Podsumowanie sezonu 2018/19 - młodzież dała radę!

Po rundzie jesiennej Orzeł Myślenice zajmował bezpieczne miejsce w górnej części tabeli V ligi, ale w zimowym okienku transferowym stracił kilku kluczowych i doświadczonych zawodników, a ta luka została wypełniona młodymi wychowankami klubu. Choć zadanie przed podopiecznymi trenera Dawida Sudra nie było łatwe, to sprostali wyzwaniu i na kilka kolejek przed końcem zapewnili sobie utrzymanie.

- Dziękuję zawodnikom oraz trenerowi Dawidowi Sudrowi za tę rundę wiosenną. Zajęliśmy co prawda miejsce w środku tabeli, a wiemy, że nasz klub zasługuje na więcej i w przyszłości dołożymy wszelkich starań, aby iść do przodu. Bijemy się w pierś jako zarząd, że po ostatnich dwóch sezonach, w których nasz wynik był można powiedzieć bardzo dobry, teraz nieco obniżyliśmy loty i to dla nas wystarczająca odpowiedź do wytężonej pracy przed kolejnym sezonem. Chcemy stworzyć naszym zawodnikom jak najlepsze warunki do gry w piłkę, a szczególnie się cieszę, że rozpoczęty przez Kamila Ostrowskiego wraz z poprzednim zarządem projekt szkolenia młodzieży w Orle Myślenice i szkółce Orliki Myślenice dzisiaj przynosi wymierne efekty w postaci dwudziestu wychowanków w pierwszej drużynie. Słowa uznania dla Dawida Sudra za pracę trenerską w tej rundzie, a szczególnie za to, że podjął się tego wymagającego zadania w przerwie zimowej - mówi Wojciech Cichoń, wiceprezes ds. sportowych Orła Myślenice.

Już okres zimowych przygotowań zwiastował, że to nie będzie łatwe zadanie. Orłowcy zdołali wygrać tylko z Sosnowianką i Lubomirem, a w pozostałych meczach sparingowych lepsi okazywali się rywale jak Jutrzenka Giebułtów, Beskid Tokarnia, Górki Myślenice, czy Turbacz Mszana Dolna. Młoda drużyna, oparta w znacznym stopniu na niedoświadczonych zawodnikach z każdym meczem zdobywała jednak seniorskie ogranie i chociaż do efektów trzeba było cierpliwości, to przyszły one w drugiej części rundy wiosennej.

W zimowym okienku transferowym klub zmienił między innymi Krzysztof Zając, który po rundzie jesiennej miał na swym koncie najwięcej bramek i asyst. Z kadry wypadli bramkarze Karol Obłaza i Davlat Kurmazenko, a także Tomasz Marchiński oraz po kilku meczach Przemysław Leśniak, którzy leczyli przewlekłe kontuzje. Z klubu odeszli jeszcze Michał Serafin i Michał Romaniak, a inne obowiązki przeszkodziły w dalszej grze Krzysztofowi Pyzio, Marcinowi Sałachowi i Michałowi Górce. Jak widać aż ośmiu zawodników, którzy mogli stanowić o sile zespołu opuściło szeregi Orła zimą, a jak chodzi o wzmocnienia, to Orłowcom udało się pozyskać tylko Kamila Czajkowskiego, który pomimo niespełna 24 lat był tym samym jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w klubie.

Do doświadczonych zawodników jak Mateusz Mistarz, Krzysztof Żak, Marek Pajka, Mikołaj Wyroba, Adrian Kasprzyk, Kamil Marzec i Mateusz Suder doszli zatem młodzieżowcy, z których najstarsi to niespełna 22-letni Mariusz Kasperek, czy 19-letni Łukasz Serafin. W wiosennych meczach niejednokrotnie występowali zawodnicy z juniorów młodszych - roczniki 2002, 2003 - a Kamil Depta, czy Kyryl Kyrylov zaliczyli nawet premierowe bramki w seniorskim futbolu. Najwięcej bramek w całym sezonie zdobył dla Orła Mariusz Kasperek, który do siatki trafiał 14 razy i był jednym z czołowych strzelców w całych rozgrywkach. Najwięcej minut na murawie spędzili natomiast Mateusz Suder - 1944 minuty, Adrian Kasprzyk - 1926 minut i Mateusz Mistarz - 1903 minuty.

W klasyfikacji asyst najwyżej uplasował się Krzysztof Zając, który siedem otwierających podań zanotował jeszcze jesienią, a na kolejnych miejscach uplasowali się Mateusz Suder z czterema asystami oraz Mariusz Kasperek, Adrian Kasprzyk i Mateusz Mistarz, którzy asystowali w tym sezonie trzykrotnie. Orzeł w tej rundzie nie uchronił się od wpadek, bo indywidualne błędy i porażki 0:1 z Wróblowianką, czy Radziszowianką były meczami, w których Orłowcy mogli zdobyć punkty. Więcej mogli też wyciągnąć z wyjazdowego meczu z Wiarusami Igołomia, gdy samobój w końcówce zadecydował o remisie. Bezbramkowo było też w Sieprawiu, ale to nie był dobry występ Orłowców, a dla Karpat był to jedyny punkt tej wiosny.

Zdecydowanie najlepsze spotkania to wyjazdowe z Targowianką Targowisko, gdzie Orłowcy wygrali 2:0, czy też spotkania z Gościbią Sułkowice (1:0) i Tempem Rzeszotary (3:1). Orzeł posiłkował się w tej rundzie młodzieżą, ale też w kluczowych momentach doświadczeni zawodnicy, którym obowiązki zawodowe przeszkodziły w kontynuowaniu gry w piłkę, nie zapomnieli o swoim klubie i w decydującym momencie nieokazane okazało się wsparcie Dariusza Ślusarza, który zagrał w we wszystkich wygranych meczach tej rundy. W kilku meczach zagrał też Mateusz Pajka i również jego wsparcie w obliczu kontuzji i zawieszeń za kartki Końcówkę sezonu podopieczni trenera Dawida Sudra już z zapewnionym utrzymaniem grali jeszcze bez Krzysztofa Żaka i Mikołaja Wyroby. Obaj nabawili się urazów, które wyeliminowały ich z gry na kilka miesięcy.

- W związku z ubytkami kadrowymi zarząd już trochę nie miał wyjścia i trzeba było postawić na młodych zawodników z zespołów juniorskich. Znam ich od lat, bo współpracowaliśmy zarówno w juniorach młodszych jak i juniorach starszych i dobrze wiedziałem czego się po nich spodziewać. Wierzyłem w nich przez cały czas i ta młodość w połączeniu z doświadczeniem wystarczyła do zapewnienia bezpiecznego miejsca w tabeli. Dziękuję za postawę w tej rundzie i jestem przekonany, że zebrane ogranie młodych zawodników zaowocuje w kolejnych latach - mówi Dawid Suder, trener pierwszej drużyny, który w zimowej przerwie przejął zespół seniorski, prowadząc wcześniej juniorów starszych oraz młodszych w Orle Myślenice.