Waleczna postawa się opłaciła, 5 minut zadecydowało o zwycięstwie!

Tempo Rzeszotary prowadziło z Orłem Myślenice od 23. minuty po skutecznej kontrze i strzale Marka Kuca. Przyjezdni mając w garści korzystny rezultat skutecznie się bronili, a Orłowcy nie wykorzystali nawet po drodze rzutu karnego. Decydujące było kilka minut między 81., a 85. minutą spotkania, kiedy to myśleniczanie trafili do siatki aż trzykrotnie i zapewnili sobie komplet punktów. 

Fotogaleria z meczu - Bartek Ziółkowski FOTO

To był dobry mecz, bardzo zacięty i emocjonujący. W tej huśtawce nastrojów ostatecznie więcej powodów do radości mieli zawodnicy i kibice Orła Myślenice, a kto to popołudnie zdecydował się spędzić na stadionie Orła na pewno nie żałował. Najpierw fetowali fani gospodarzy, gdy do siatki trafił Tomasz Marchiński już na początku spotkania, ale sędzia po konsultacji z asystentem gola nie uznał, bo na spalonym był absorbujący uwagę bramkarza Kamil Frasik. Radość ze zdobytej bramki była więc przedwczesna.

Później szał radości wystąpił w sektorze gości, gdy Orłowcy nieco przyspali z asekuracją i choć mieli rzut rożny, to po kontrze Marek Kuc uciekł defensywie i w sytuacji sam na sam trafił do siatki. Od tego momentu rywale długo zwlekali z każdym wznowieniem gry, urywali każdą sekundę, ale nie ma co się dziwić, bo wynik widniejący na tablicy był dla nich satysfakcjonujący. Co więcej na początku drugiej połowy to Tempo miało stuprocentową okazję, gdy Kuc lobował Karola Obłazę i trafił w poprzeczkę. 

Znakomitą okazję myśleniczanie mieli w 58. minucie, gdy sędzia wskazał na wapno po tym jak w polu karnym przewracany był Mariusz Kasperek. Intencje Mateusza Mistarza wyczuł jednak bramkarz Tempa i obronił jedenastkę. Niewykorzystana okazja nieco podłamała myśleniczan i to był lepszy moment meczu dla rywali. Wtedy to oni byli na fali. Końcówka należała jednak do Orłowców. Sygnałem do ataku była poprzeczka aktywnego w tym meczu Mariusza Kasperka, czy strzał Sebastiana Oleska.

W 81. minucie z rzutu wolnego fantastycznie zawinął Mariusz Kasperek i było 1:1. Orłowcy poszli za ciosem i w kolejnej akcji wyszli na prowadzenie. Z rzutu wolnego strzelał Tomasz Marchiński, a prawdopodobnie oślepiony słońcem golkiper rywali wypuścił piłkę z rąk i z bliska dobił Adrian Kasprzyk. Środkowy obrońca Orła za dwie minuty fantastyczną główką wykończył z bliska dośrodkowanie Mariusza Kasperka z kornera i ustalił wynik spotkania na 3:1. 

To było emocjonujące popołudnie - nieuznany gol dla Orła, trafienie dla Tempa, obroniony rzut karny, dawały wiele radości kibicom przyjezdnym, ale w 85. minucie, gdy było już 3:1, to Orłowcy świętowali, a fani rywali ze spuszczonymi głowami opuszczali trybunę. Orzeł pokazał szpony i wygrał ważne spotkanie!

Orzeł Myślenice - Tempo Rzeszotary 3:1
Kasperek 81, Kasprzyk 83, 85 - M.Kuc 23

ORZEŁ: Obłaza - Żak, Kasprzyk, Mistarz, Moskal - Pilch (74 Matejczyk), Marchiński, Kyrylov (68 Ponomarenko), Kasperek (85 Druzgała), Olesek (85 Pyzio) - Frasik (46 Depta)