U19: Orzeł Myślenice jesiennym wicemistrzem Makroregionalnej Ligi Juniorów!

O drugim miejscu w tabeli zdecydował remis w ostatnim meczu ligowym - gdyby zawodnicy Orła Myślenice pokonali na wyjeździe Orła Piaski Wielkie, zakończyliby jesienne rozgrywki na pierwszym miejscu w Makroregionalnej Lidze Juniorów Starszych, będącej bezpośrednim zapleczem Małopolskiej Ligi Juniorów. Orłowcy zremisowali 1:1 (0:0), ale zagrali bardzo dobre spotkanie i byli blisko wygranej...

Pierwsza połowa meczu może nie była miła dla oka przeciętnego kibica, na murawie sztucznego boiska w Wieliczce można było zobaczyć piłkarskie szachy. Myśleniczanie zgodnie z założeniami sztabu szkoleniowego zaczęli spotkanie w niskim pressingu, celowo oddali nieco inicjatywę rywalom, a nastawili się na grę z kontry. Defensywa spisała się na medal, bowiem nie pozwoliła rywalom na stworzenie choćby jednej sytuacji podbramkowej w pierwszych 45 minutach, natomiast kontry nie były może zbyt klarowne, to warto odnotować, że Orłowcy powinni grać w przewadze - najpierw Norbert Wąsowicz wychodził na czystą pozycję i został sfaulowany przez obrońcę rywali (żółta kartka dla obrońcy przeciwnika), a za chwilę w identycznej sytuacji znalazł się Adrian Ciślik i choć sytuacja była taka sama, to sędzia nie zdecydował się ukarać gracza rywali drugą żółtą kartką i w konsekwencji czerwoną. Jak sam uznał - "nie chciał wyrzucić zawodnika w 30 minucie"... Nawet ciężko taką decyzję skomentować w racjonalny sposób.

Orzeł miał jeszcze okazje po sprytnie rozegranym rzucie wolnym, ale dośrodkowanej z prawego sektora piłki nie zdołał skierować do bramki żaden z graczy ofensywnych. Raz jeszcze Orłowcy wyszli z kontrą i byli już na połowie przeciwnika dwóch na dwóch z rywalami, jednak tym razem akcję również przerwał niepotrzebnie sędzia i wrócił do faulu. Co ciekawe faulu dla naszego zespołu, zamiast zastosować w tym przypadku korzyść. Pierwsza połowa zakończyła się więc bezbramkowym remisem i musimy zaznaczyć, że to gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, inicjatywa była po ich stronie, ale Myśleniczanie taki właśnie mieli plan na ten mecz, by zaskoczyć graczy z Piasków Wielkich kontratakiem.

Na drugą połowię podopieczni trenera Marka Pajki prowadzeni w tym meczu przez trenera Kamila Ostrowskiego wyszli z nieco innym pomysłem taktycznym - zaatakowali śmielej, podeszli do rywali wyżej, odbierali piłkę już na połowie przeciwnika, ale paradoksalnie to Orzeł Piaski Wielkie zdobył jako pierwszy bramkę (?). Czy piłka przekroczyła linię bramkową polemizujemy do teraz, bo po dośrodkowaniu z prawej strony gracz rywali miał stuprocentową sytuację, ale kapitalnie blokiem interweniował Igor Matoga. Później wyłapał jeszcze dobitkę i wznowił grę. Orzeł pędził z kontrą, a tymczasem sędzia asystent zasygnalizował, że piłka linię bramkową minęła i ku zaskoczeniu wszystkich uznał, że padł gol! Dziwna sytuacja o tyle, że nawet żaden z rywali nie sygnalizował, ani tym bardziej protestował, że piłka znalazła się za linią bramkową.

Stracony gol tylko podrażnił Orłowców i Ci z pazurem ruszyli do ataku! Wyrównanie nastąpiło już pięć minut później - Michał Płatek dośrodkował mocno z prawej strony, a skaczący do piłki Norbert Wąsowicz został wytrącony przez gracza rywali i sędzia wskazał na wapno. Z rzutu karnego nie pomylił się Adrian Ciślik i było 1:1. Orzeł Myślenice poszedł za ciosem i jak o pierwszej połowie mogliśmy mówić, że inicjatywa była po stronie zespołu z Piasków Wielkich, to z każdą kolejną minutą rósł napór Orła Myślenice, a rywale nastawiali się na kontry. Zabrakło jednak przysłowiowej kropki nad "i" w sytuacjach Jana Gocała, czy dwóch Jakuba Różankowskiego, natomiast zdecydowanie piłkę meczową Orłowcy mieli w 93. minucie. Długie zagranie Dawida Kruczka trafiło do Kamila Sudra, który wyprzedził obrońcę i miał już przed sobą tylko bramkarza. Snajper Orła mógł dograć do pustej bramki Jakubowi Różankowskiemu lub Antoniemu Kowalcze na długim słupku, ale zdecydował się kończyć akcję w pojedynkę i trafił w bramkarza. Po tej akcji sędzia zakończył mecz.

Orzeł Myślenice tym samym zajął drugie miejsce w lidze, ustępując o dwa punkty Progresowi Kraków. Podopieczni trenera Marka Pajki zanotowali w czternastu jesiennych meczach jedenaście wygranych, jeden remis i dwie porażki. Strzelili 57 goli, tracąc 23, a ten wynik zapewnił jesienne wicemistrzostwo krakowskiej Makroregionalnej Ligi Juniorów Starszych. Na wiosnę wszystkie zespoły zaczną "od zera", a zwycięzca ligi awansuje na wojewódzki szczebel rozgrywek.

Najskuteczniejszym strzelcem zespołu był Norbert Wąsowicz, który strzelił 15 goli jesienią. Po 7 trafień zaliczyli Adrian Ciślik i Kamil Suder, po 6 goli zdobyli Tomasz Brózda i Michał Płatek, cztery gole strzelił Jan Gocał, po trzy Filip Kowalkowski i Dawid Kruczek, dwa razy do siatki trafiali Jakub Górka, Szymon Górka-Khafaga i Miłosz Kubic, natomiast po jednej bramce zdobyli Miłosz Rusek, Bartłomiej Brózda i Wiktor Biela.

Orzeł Piaski Wielkie - Orzeł Myślenice 1:1 (0:0)
Ciślik 54 (k)

ORZEŁ: I.Matoga - Rusek, Górka, Kowalcze - T.Brózda (78 Przęczek), Gocał, Płatek (80 Łapa), Różankowski, Kruczek - Ciślik (74 Kowalkowski), Wąsowicz (68 Suder)

- Drugie miejsce w Makroregionalnej Lidze Juniorów Starszych to bardzo dobry wynik, oczywiście byliśmy bliscy wygrania jesiennych rozgrywek i tutaj możemy mieć mały niedosyt. Cieszy jednak, że drużyna wielokrotnie w tej rundzie pokazała charakter i pokazała głębię składu. Minuty w rozgrywkach ligowych zebrało 31 zawodników w juniorach starszych. Wielokrotnie rotowaliśmy podstawowym składem, próbowaliśmy różnych rozwiązań i dobrze reagowaliśmy na popełniane błędy. To właśnie rozwój indywidualny i drużynowy juniorów Orła Myślenice stawiamy na pierwszym miejscu, a ich gra w seniorach ma być efektem finalnym naszego szkolenia. Dziś wielu naszych wychowanków stanowi o sile pierwszej drużyny, a w obecnej drużynie juniorów jest wielu kolejnych graczy z potencjałem na wzmocnienie naszych seniorów. Cieszę się, że mogę pracować z takim zespołem, a to efekt szkolenia od podstaw i sukces wszystkich trenerów grup młodzieżowych w naszym klubie i akademii. Teraz przed nami pracowita zima, by wiosną grać jeszcze lepiej - mówi Marek Pajka, trener juniorów starszych Orła Myślenice.