U19: Bicie głową w mur, juniorzy starsi tracą punkty z Gościbią

Po wtorkowej porażce z Górnikiem Wieliczka w meczu na szczycie ligowych rozgrywek I ligi juniorów starszych, Orłowcy w drugim kolejnym spotkaniu doznali straty punktów. Tym razem zremisowali na własnym obiekcie z Gościbią Sułkowice 1:1 (0:1), choć stworzyli mnóstwo sytuacji do zwycięstwa i zmarnowali w tym rzut karny.

Orzeł to spotkanie rozpoczynał mocno osłabiony - kontuzje wyeliminowały Łukasza Święcha, Bartłomieja Pasternaka i Bartłomieja Moskala, za kartki pauzował kapitan Łukasz Serafin, a nieobecny był Piotr Hodurek. Ubytki aż tylu kluczowych graczy wobec meczu juniorów młodszych tego samego dnia z mocnym przeciwnikiem miały niebagatelne znaczenie w grze podopiecznych trenera Marka Pajki. Warto jednak podkreślić solidną postawę Przemysława Majki, czy też Szymona Gościniaka, którzy po raz pierwszy zagrali w pierwszym składzie juniorów starszych.

Być może inaczej potoczyłyby się losy pojedynku gdyby w 10. minucie Orłowcy wykorzystali rzut karny i poszli za ciosem. Bramkarz Gościbi wygrał próbę nerwów z Jakubem Bartoszem, choć tutaj niezrozumiała była dla nas decyzja sędziego, który wysłał bramkarza do ławki rezerwowych w celu uspokojenia trenera. W takich sytuacjach takich rzeczy się naszym zdaniem nie robi, a jak widać długie rozkojarzenie strzelca pomogło bramkarzowi Gościbi.

Sędzia następnie najprawdopodobniej obraził się na obydwie drużyny i trenerów, pokazując swoją obrazę majestatu na każdym niemal kroku lekceważąc swoje obowiązki. Trudno jednak mówić, że jego decyzje wypaczyły wynik spotkania, bo Orzeł może pluć sobie w brodę za niewykorzystane sytuacje. W 15. minucie Gościbia po błędzie defensywy Orła wyszła na prowadzenie, a później myśleniczanie przeważali już niemal do końcowego gwizdka.

Przed przerwą strzałów ze skraju pola karnego próbowali Sławomir Juszczak, Arkadiusz Nosal, czy Daniel Jania, ale piłka nie znajdowała drogi do bramki. Podobnie było po przerwie, gdzie najpierw bliski szczęścia był Jakub Bartosz, a następnie później dwie stuprocentowe okazje miał Daniel Jania. Gościbię ponadto dwa razy ratowała poprzeczka. Bramkę wyrównującą zdobył Jakub Bartosz, trafiając głową po dośrodkowaniu Piotra Sragi.

Trzeba jeszcze wspomnieć, że Orła przed porażką uratował Davlat Kurmazenko, który najpierw wybronił sytuację sam na sam po kontrze, kiedy trener Marek Pajka zdecydował się już na grę trójką w obronie, a następnie znakomicie sparował strzał jednego z rywali po rzucie rożnym w samej końcówce. Orzeł tym samym choć przeważał i dążył do zwycięstwa nieco skomplikował sobie sprawę, ale znając orłowski charakter tej drużyny wierzymy, że wrócą na właściwe tory. Kolejny mecz już w najbliższą niedzielę o godzinie 11:00 z Gdovią Gdów.

Orzeł Myślenice - Gościbia Sułkowice 1:1 (0:1)
Bartosz 81

ORZEŁ: Kurmazenko - Majka, Mróz, Sraga, Białoń (54 Galas) - Zlezarczyk, Bartosz, Nosal, Juszczak, Gościniak (57 Druzgała) - Jania

fot. Piotr Kwiecień (futmal.pl)