Stałe fragmenty dla Węgrzcanki, Orzeł bez punktów...

Dwa stałe fragmenty zadecydowały o porażce Orła Myślenice z Węgrzcanką Węgrzce Wielkie, najpierw główkę wygrał wysoki Filip Cyganek po dośodkowaniu z kornera, a w końcówce Marco Grandinetti wykorzystał niezdecydowanie obrońców i podwyższył na 2:0. Wynik rywale ustalili już w piątej minucie doliczonego czasu gry.

Orzeł uległ 0:3, choć niekoniecznie na taką porażkę zasłużył. Trudno doszukać się innych klarownych sytuacji po stronie rywali, natomiast skuteczność zawiodła w ekipie Orła. Efektowny strzał Artura Mistarza równie efektownie wybronił bramkarz rywali, choć piłka zmierzała w okienko. Dwie znakomite okazje miał Mark Ponomarenko, który najpierw nie trafił do pustej bramki, a następnie w sytuacji sam na sam lepszy okazał się bramkarz rywali. W kategorii stuprocentowych trzeba też wymienić okazje Marcina Sałacha, który z bliska nieudanie lobował bramkarza, czy też strzał głową Mateusza Bieli z trzeciego metra nad poprzeczką. 

Te sytuacje to tylko pierwsza połowa, którą Orłowcy przegrywali 0:1 po jedynym strzale, jaki oddali rywale... W drugiej połowie podopieczni trenra Kamila Ostrowskiego, choć przeważali, to trzeba oddać rywalom, że skutecznie się bronili i nie pozwoli już zawodnikom Orła na rozwinięcie skrzydeł. Myśleniczanie zanotowali więc drugą porażkę w tym sezonie, a ten mecz wcale nie musiał zakończyć się takim wynikiem.

Orzeł Myślenice - Węgrzcanka Węgrzce Wielkie 0:3 (0:1)

ORZEŁ: Pajka - Biela (75 Olesek), Kasprzyk, Moskal, Górka - Gromala (75 Mirochna), Sałach (70 Suder), Depta (80 Irzyk), Ponomarenko (72 Pilch), A.Mistarz - Bałucki