PP: Orzeł 7, Karpaty 6 - emocjami z tego meczu można obskoczyć całą pucharową edycję!

Piękne gole, zwroty akcji, zacięta walka, trzy czerwone kartki i ten końcowy wynik, ostatni raz spotkany przez Kamila Deptę na turnieju Deichmanna w 2008 roku... Nie wiemy jak się zabrać żeby to wszystko opisać - w 4. minucie Orzeł Myślenice prowadził już 2:0, później Karpaty wyrównały, by w 44. minucie Orłowcy znów prowadzili 4:2... Jaki wynik był do przerwy? 4:4! Początek drugiej połowy zdominowały Karpaty i prowadziły 4:6, ale końcówka należała do Orła i mecz zakończył się wynikiem 7:6!

Pierwszego seniorskiego hat-tricka na polskiej ziemi zdobył Kiryl Kyrylov, ukraiński zawodnik w Orle Myślenice gra już od 5 lat, dołączając do naszej drużyny w juniorach młodszych. Dziś jest jednym z kluczowych zawodników pierwszej drużyny, a mecz z Karpatami był koncertowy w jego wykonaniu. Do jego bramek jednak wrócimy w dalszej części pomeczowej relacji.

W pierwszej akcji meczu Kamil Topa dograł wzdłuż bramki, a zamykający na długim słupku Krzysztof Górka huknął na bramkę na 1:0. Później szarżującego Kamila Topę powstrzymał nieprzepisowo bramkarz rywali, a gola z karnego na raty strzelił Artur Mistarz i było 2:0. Karpaty jednak ruszyły do odrabiania strat i najpierw pięknym trafieniem od poprzeczki na 2:1 strzelił Bartłomiej Chlebda, a za chwilę z karnego wyrównał Kacper Sołtys.

Kolejny gol to sprytne uderzenie Artura Mistarza, który technicznie przymierzył przy słupku, a na 4:2 podwyższył Kiryl Kyrylov z rzutu wolnego. Kiedy wydawało się, że Orzeł na przerwę zejdzie z prowadzeniem, dwa przepiękne trafienia zanotowały Karpaty. Najpierw Bartłomiej Chlebda podbił piłkę nad obrońcą i huknął z całej siły nie do obrony, a później Sebastian Sobótka przymierzył z szesnastu metrów, a piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Obydwa te gole przepięknej urody i obydwa wpadły w czasie doliczonym do pierwszej połowy!

Wynik 4:4 to koniec emocji? Nic bardziej mylnego! Karpaty ruszyły z animuszem, a Bartłomiej Chlebda zaliczył pokerową karetę i do dwóch trafień z pierwszej połowy dorzucił dwa w drugiej. Najpierw po dograniu z prawej strony trafił z bliska głową, a później po bliźniaczo podobnej sytuacji strzelił z kilku metrów nogą po dograniu z lewego sektora i było 4:6 dla Karpat. Orzeł złapał znów kontakt po tym jak Kiryl Kyrylov dośrodkował z rzutu wolnego, a fantastyczną główką w okienko strzelił Damian Wsół i było 5:6.

Trener Kamil Ostrowski wprowadził kilka zmian, dając odpocząć podstawowym zawodnikom, a na placu gry zameldowali się m.in. dwaj juniorzy - debiutant Jan Gocał oraz Norbert Wąsowicz, dla którego był to drugi pucharowy występ w tym sezonie. I to właśnie Gocał miał swój udział przy jednej z bramkowych sytuacji, odebrał piłkę na połowie rywali, ta trafiła do Sebastiana Oleska, który dograł wzdłuż bramki do Kiryla Kyrylova, a ten z bliska doprowadził do remisu. Siódmy gol i decydujący o awansie do półfinału, to znów strzał Kiryla Kyrylova z dystansu, a piłka po koźle zaskoczyła Marka Wróblewskiego i wpadła do siatki.  W końcówce miały miejsce jeszcze emocje pozasportowe, najpierw z boiska za krytykę orzeczeń sędziów wyleciał zawodnik Karpat Krzysztof Zając, a później po przepychance sędzia ukarał jeszcze czerwonymi kartkami Sebastiana Sobótkę z Karpat oraz Mateusza Mistarza z Orła.

Orzeł Myślenice tym samym awansował do półfinału Pucharu Polski, gdzie zagra z Dalinem Myślenice. Ten mecz zaplanowano na 4 października.

Orzeł Myślenice - Karpaty Siepraw 7:6 (4:4)
Górka 1, A.Mistarz 4, 36, Kyrylov 39, 77, 82, Wsół 67 - Chlebda 26, 45+1, 60, 64, Sołtys 28 (k), Sobótka 45+3

ORZEŁ: Świerczyński - Żak, Pnievskyy (60 Gocał), Kyrylov - Olesek, Górka (46 M.Mistarz), Suder (46 Wsół), Topa (63 Wąsowicz), Biela - A.Mistarz (46 Echezona), Bargieł