Orzeł skontrowany w Mogilanach

Mocna personalnie drużyna Mogilan wypunktowała drużynę Orła Myślenice. Już w pierwszych minutach po kontrze gospodarze wyszli na prowadzenie, później spotkanie się wyrównało, ale w drugiej połowie choć najpierw Mogilany trafiły po rykoszecie, to rzut karny dawał nadzieję na korzystny rezultat. W samej końcówce miejscowi zdobyli jednak jeszcze dwa gole.

Orłowcy w tym spotkaniu grali między innymi bez Adriana Kasprzyka i z dość okrojoną z różnych przyczyn ławką rezerwowych. W 9. minucie Mogilany wyszły na prowadzenie po wzorowej kontrze, gdyż stały fragment gry w tej sytuacji miał Orzeł. Po długiej piłce Targosz był sam na sam z Markiem Pajką i zgrał do Chachlowskiego, który trafił do pustej bramki.

Szczęście w tym spotkaniu nie było ewidentnie po stronie Orła, bo mieli kilka akcji zaczepnych, po których brakowało bardzo niewiele, aby wyrównać stan rywalizacji. Na domiar złego już w drugiej połowie to właśnie szczęście uśmiechnęło się do Mogilan, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony rykoszet spowodował, że Mielcarkowi wystarczyło trafić z bliska, by podwyższyć na 2:0.

Orzeł nie poprzestał i walczył o korzystny rezultat. W końcu na niespełna kwadrans przed końcem po faulu na Mateuszu Mistarzu z karnego pewnie trafił Mariusz Kasperek. Warto wymienić strzały Pawła Płonki, Krzysztofa Żaka, czy Michała Górki, dzięki którym Orzeł mógł już remisować... Mogilany natomiast znów skontrowały wysoko ustawioną ekipę Orła i w ostatnich pięciu minutach dwa razy do siatki trafił Andrij Piszczewskij, ustalając wynik zawodów.

LKS Mogilany - Orzeł Myślenice 4:1 (2:0)
Chachlowski 9, Mielcarek 65, Piszczewskij 87, 89 - Kasperek 76 (k)

ORZEŁ: Marek Pajka - Żak, Mistarz, Mateusz Pajka, Burtan - Płonka, Wyroba, Pyzio (70 P.Leśniak), Grochal (46 D.Leśniak), Kasperek - M.Górka