Orzeł Myślenice w barażowym finale, piękne zwycięstwo z dedykacją!
Barażowe półfinałowe zwycięstwo Orła Myślenice z Zieleńczanką Zielonki piłkarze zadedykowali swojemu trenerowi Kamilowi Ostrowskiemu, któremu stan zdrowia i hospitalizacja nie pozwoliły tego dnia być z drużyną. Jak się jednak okazało odpowiednie przygotowanie drużyny przez cały sezon i bieżące wskazówki "na łączach" dały wygraną 3:0 (0:0) oraz awans do finału, gdzie czeka Pogoń Kraków.
Tego dnia wszystko w Orle dopisało. Rekordowa frekwencja kibiców, żywiołowy doping przez całe spotkanie, emocje na murawie i piękne akcje bramkowe. Ale o wygraną wcale nie było łatwo, bowiem zwłaszcza na początku meczu groźna była Zieleńczanka Zielonki. To rywale jako pierwsi zagrozili bramce Myśleniczan, ale na wysokości zadania stanął Michał Pająk. Później natomiast po niezrozumieniu w defensywie, Krzysztof Koselak zagrał już piłkę przed wychodzącym z bramki golkiperem i obaj gracze z całym impetem się zderzyli. Sędzia nie miał wyjścia, musiał wskazać na wapno, ale Michał Pająk stanął na wysokości zadania i w świetnym stylu sparował płaski strzał Michała Źywczaka z jedenastu metrów.
Na trybunach wybuch euforii, a Orłowcy dostali jakby wiatru w żagle i śmielej ruszyli do ataku. W efekcie po dośrodkowaniu Krzysztofa Zająca główkował z bliska nad bramką John Echezona Ezeh, następnie popularny Chizzy miał świetną sytuację sam na sam, ale jego podcinka o włos minęła słupek bramki rywali. Podobnie było po sprytnym strzale Krzysztofa Zająca, a miejscowi dopominali się jeszcze rzutu karnego po faulu na Kamilu Topie, jednak tym razem gwizdek sędziego milczał.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, ale nikt z blisko tysięcznej publiczności raczej nie mógł narzekać na nudę. W drugą połowię za to Orłowcy weszli jak marzenie - niemal w pierwszej akcji znakomita klepka Kiryla Kyrylova z Johnem Echezoną Ezehem i ukraiński obrońca znalazł się w dogodnej sytuacji. Dogrywał co prawda do środka, ale piłka wróciła do niego i mocnym strzałem w krótki róg trafił na 1:0.
Orzeł po zdobyciu gola zaczął przebieg spotkania bardziej kontrolować, był spokojniejszy w swoich poczynaniach, ale nie możemy zapomnieć o sytuacji, w której Krzysztof Koselak został na raty powstrzymany przez defensywę i świetnie dysponowanego Michała Pająka w bramce. Zamiast więc gola na 1:1, mieliśmy podwyższenie prowadzenia, a kapitalną zmianę dał w tym meczu Damian Wsół, będąc jednym z bohaterów całego widowiska. Pomocnik Orła popędził do prostopadłej piłki z głębi pola, ze stoickim spokojem minął obrońcę i bramkarza, a mając przed sobą pustą bramkę dograł jeszcze do Johna Echezony Ezeha i ulubieniec najmłodszej części myślenickiej publiczności strzelił na 2:0.
Nim gracze Zieleńczanki się otrząsnęli po stracie drugiego gola, prowadzenie zostało podwyższone, a i tym razem w efektownym stylu. Jakub Moskal przymierzył z dystansu, a trajektoria lotu tej piłki kompletnie zmyliła bramkarza rywali i Orłowcy cieszyli się z trzeciego trafienia tego dnia. Orzeł Myślenice odniósł zatem przekonujące zwycięstwo, które miało swoją dramaturgię, ale euforia nie może być zbyt długa, bowiem to dopiero półmetek barażowej walki o awans do V ligi.
W sobotę 22 czerwca podopieczni trenera Kamila Ostrowskiego o godzinie 15:00 zagrają w finale baraży z Pogonią Kraków na jej stadionie, przy ulicy Baczyńskiego 13 w Krakowie. Zapraszamy do wspólnego kibicowania!
Półfinał baraży o awans do V ligi, 15.06.2024
Orzeł Myślenice - Zieleńczanka Zielonki 3:0 (0:0)
Kyrylov 47, Ezeh 70, J.Moskal 76
Sędziował: Daniel Zygmond (Nowy Targ)
Żółte kartki: Pająk, M.Mistarz, Bałucki - Zębala
Orzeł: Pająk - Górka, Pnewvskyy, M.Mistarz (83 Bałucki), Kyrylov, Bargieł (60 Wsół) - J.Moskal, Suder, Topa (83 Żak) - Zając (77 A.Mistarz), Ezeh.
Zieleńczanka: Żylski - Iciek (88 Chrzan), Małek, Żywczak, Michalak - Zabiegaj (68 Ziembicki), Prochal (88 Zębala), Gumula (77’Bautista), P.Moskal, Kumar - Koselak.
Relacja Futmal - Futbol Małopolska: Zwycięstwo z dedykacją. Orzeł wrócił do gry i zagra w finale baraży
Obszerna fotogaleria Futmal - Futbol Małopolska - fot. Piotr Kwiecień
Komentarze