Orłowcy ruszyli po przerwie i wygrali w Zakliczynie!
Pierwsza połowa nie była zbyt dobra w wykonaniu Myśleniczan, a i na początku drugiej nie było powodów do radości, gdy Jordan Zakliczyn prowadził 3:2. Po stracie tego gola na boisku niepodzielnie rządzili już podopieczni trenera Kamila Ostrowskiego, a trzema zdobytymi bramkami potwierdzili swoją przewagę, inkasując trzy punkty, które znacznie przybliżyły biało-zielonych do zapewnienia sobie miejsca barażowego!
Mecz rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy - dośrodkowanie z rzutu wolnego na długi słupek i kapitalna główka grającego trenera Jordana Marcina Kwatera zapewniła miejscowym prowadzenie 1:0. Orłowcy wyrównali po akcji rozgrywającego kapitalne zawody Bartłomieja Gromali, który w swoim stylu złamał w bocznym sektorze i przymierzył prawą nogą nie do obrony.
Chwilę później popularny Gromi pograł na jeden kontakt na skrzydle z Krzysztofem Górką i mocno dośrodkował na długi słupek, a tam mocno główką uderzył John Echezona Ezeh, nie dając szans bramkarzowi rywali. Gdy wydawało się, że Orłowcy na przerwę zejdą z prowadzeniem, Jordan wywalczył rzut karny i choć Michał Pająk obronił uderzenie, to był bezradny wobec dobitki Miłosza Surówki.
W 52. minucie Jordan znów prowadził, trochę przez nonszalanckie zachowanie myśleniczan. Marcin Kwater ograł sprytnie Norberta Wąsowicza i dograł na długi słupek, gdzie Daniel Cienkosz trafił do siatki na 3:2. Orzeł jednak się nie załamał, a trafione zmiany trenera Kamila Ostrowskiego nieco rozruszały poczynania drużyny. Gol wyrównujący padł po tym jak Jakub Moskal zagrał diagonalną piłkę do Bartosza Bargieła, ten wpadł w pole karne, ściął do linii końcowej i dograł do Bartłomieja Gromali, który ze stoickim spokojem zwiódł obrońcę i strzelił na 3:3.
Podobna akcja miała miejsce przy kolejnym golu - tym razem defensywę rywali rozmontowało trio John Echezona Ezeh - Bartosz Bargieł i Artur Mistarz, który w finalnej części tej akcji z pięciu metrów trafił do pustej bramki. Orłowcy w świetnym stylu rozmontowali ekipę gospodarzy. Ręce same składały się do oklasków także przy ostatniej bramce, gdy drugi z Orłowskich Rudniczan odgrywający ważną rolę w tym spotkaniu Bartosz Bargieł złamał na lewą nogę i przymierzył z 25 metrów w samo okienko!
W drugiej połowie Orłowcy mieli dość sporą przewagę, momentami zamknęli rywali na ich połowie ale trzeba przyznać, że Jordan pomimo swoich problemów wiosną i nienajlepszej serii ostatnich meczów, postawił wysoko poprzeczkę przeciwko naszej drużynie.
Jordan Zakliczyn - Orzeł Myślenice 3:5 (2:2)
Gromala 23, 68, Ezeh 35, A.Mistarz 71, Bargieł 89
ORZEŁ: Pająk - Żak, Marchiński, Kyrylov - Topa (46 Bargieł), Suder (46 Wsół), Moskal, Gromala, Górka (46 Wąsowicz) - Zając (60 A.Mistarz), Ezeh
Komentarze