Kołyska dla Milenki, sekundy od zwycięstwa Cekawki
Rezerwy Orła Myślenice po zaledwie dwóch dniach od inauguracji rozegrały swoje drugie spotkanie ligowe na wyjeździe z Iskrą Brzączowice. Ubytki w siłach były widoczne zwłaszcza w drugiej połowie, ale i tak niewiele - naprawdę niewiele - zabrakło, aby wygraną dowieźć do końcowego gwizdka. Orzeł stracił dwa gole w doliczonym czasie i zremisował 3:3.
Ten remis i tak dedykujemy Łukaszowi Mikołajczykowi i jego córeczce Milenie. Po jednej z bramek zawodnicy Orła zrobili klasyczną piłkarską kołyskę. Życzymy zdrowia rodzinie Mikołajczyków i wszystkiego dobrego dla najmłodszej Orłowskiej fanki. Orzeł na prowadzenie wyszedł szybko, bo już w piątej minucie precyzyjny strzał Wojciecha Żądło zza pola karnego nie dał szans bramkarzowi i było 1:0.
Po kilkunastu minutach Iskra wyrównała, ale w ostatnich minutach pierwszej połowy do prostopadłej piłki zagranej przez Rafała Srokę dopadł Marek Pajka, minął obrońcę w polu karnym i lewą nogą umieścił piłkę w długim rogu. W drugiej połowie to Iskra przeważała, a Myśleniczanom z minuty na minutę coraz bardziej brakowało sił. Znaczenie mogło mieć to, że Iskra swój pierwszy mecz rozgrywała o dzień wcześniej i tym samym więcej czasu zawodnicy mieli na regenerację organizmu.
Orłowców stać było jednak na kilka akcji i między innymi Marek Pajka główkował tuż obok słupka, Wojciech Żądło trafił w poprzeczkę, a strzały Łukasza Święcha i Roberta Płatka nieznacznie mijały bramkę. W końcu w 88. minucie Marek Pajka zwiódł obrońcę w polu karnym i wychodząc na czystą pozycję został sfaulowany w obrębie szesnastki. Sam wymierzył sprawiedliwość, pewnie wykorzystując jedenastkę.
Do końca spotkania zostało zaledwie kilka minut i nic nie wskazywało, że Orłowi może coś zaszkodzić. Niemniej jednak w przeciągu minuty rozkojarzenie Orłowców spowodowało, że gospodarze zdobyli dwa gole i doprowadzili do remisu. Nie sposób nie wspomnieć, że wcześniej kilka niemal stuprocentowych okazji wybronił Davlat Kurmazenko, a w pierwszej połowie efektowny strzał głową nie mniej efektownie sparował Arkadiusz Majda. Remis choć boli w takich okolicznościach, to podopiecznym trenera Bartłomieja Nawieśniaka nie można odmówić walecznej postawy.
Iskra Brzączowice - Orzeł II Myślenice 3:3 (1:2)
Żądło 5, Marek Pajka 42, 88 (k)
ORZEŁ: Majda (46 Kurmazenko) - Cieciel (70 Serafin), Mateusz Pajka, Mikołajczyk, Płatek - Żądło, Leśniak, Surlas (55 Sraga), Świech (76 Wygona), R.Sroka (63 P.Łętocha) - Marek Pajka
Komentarze