LKS Wicher Stróża - Cisy Harbutowice

W niedzielę odbyło się kolejne spotkanie tego sezonu, tym razem rywalizowaliśmy z Wichrem Stróżą. Jeszcze nie pokonaliśmy Wichru na Ich własnej murawie. Gospodarze rozpoczęli mecz. Pierwsze minuty były wyrównane mimo iż graliśmy w dużym osłabieniu, na meczu nie mogło się pojawić kilku podstawowych zawodników. Przełamanie gry nastąpiło w 25 minucie, po strzale Adriana Janeczka piłka trafia w słupek i ląduje prosto pod nogi Adriana Profica. Adrian dokończył formalności pięknym strzałem w prawy róg bramki. Na drugą bramkę nie musieliśmy długo czekać, obrońca Wichru wybija piłkę, która szczęściem trafia w prawe kolano Konrada Garbienia i wpada do siatki. Prowadzenie i dwie bramki rozluźniły atmosferę w naszych szeregach na tyle, że gospodarze zdobywają dwie bramki doprowadzając do remisu. Druga połowa była istnym "polem bitwy", obie drużyny za wszelką cenę chciały zdobyć zwycięską bramkę. W drugiej części spotkania to my dominowaliśmy na murawie. Zawodnicy Wichru w końcówce meczu nie mogli dorównać nam kondycyjnie co wykorzystaliśmy. Znów mieliśmy pecha w ataku po strzale Jończyka piłka ląduje na poprzeczce, Moskal z wolnego strzela w słupka. gdy wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie to kropkę nad "i " postawił Moskal. 90 minuta Mateusz Moskal zdobywa zwycięsko bramkę oddając strzał z 25 metrów. Spotkanie wygraliśmy 3:2 dzięki walce i zaangażowaniu całej drużyny.