Henrykowianka Henryków - Orzeł Piława Dolna

Pierwszy mecz tego sezonu był czymś wyjątkowym dla naszego klubu gdyż po wielu latach wróciliśmy do A-klasy. Wszyscy kibice z niecierpliwością czekali na ten moment i zastanawiali się jak spisze się nasz zespół. W ten upalny dzień od pierwszego gwizdka zarysowała się lekka przewaga gospodarzy co udokumentowali w 15 min., po stracie piłki w środku pola wyszli z kontrą, w której zawodnik Henrykowa znalazł się sam na sam z naszym bramkarzem i otworzył wynik spotkania 1:0. Nie był to zbyt udany początek w naszym wykonaniu. W 18 min. silny strzał zza pola karnego ze strony gospodarzy obronił Pankowski. W kolejnych minutach oglądaliśmy dużo walki w środku pola. W 37 min. nasz zespół wyszedł z kontratakiem, na wykończenie którego Rosolik zagrał do Sułkowskiego, a ten z prawej strony pola karnego uderzył piłkę w krótki róg bramki tuż pod poprzeczkę i wyrównał stan meczu na 1:1. W 45 min. bramkarza gospodarzy próbował pokonać Jarmużek z rzutu wolnego ale ten czujnie wybronił jego strzał. W 55 min. obrońca minął się z piłką i naciskający Sułek odebrał mu ją i mógł dograć jeszcze do Juraszka, jednak zdecydował się na strzał, który w ostatniej chwili zablokował obrońca a piłka wyszła poza linie końcową. W 60 min. w pole karne wpadł Kuźniarski, który był popychany. Upadł ale jeszcze w ostatniej chwili zagrał cofniętą piłkę do Juraszka, który oddał strzał na bramkę, jednak zbyt lekko i obrońca wybił ją z linii bramkowej. W następnych minutach do głosu doszli gospodarze. w 64 min. oddali groźny strzał nad poprzeczką. W 73 min. w dogodnej sytuacji znalazł się napastnik Henrykowa ale jego strzał był niecelny. W 75 min. w świetnej sytuacji znalazł się Juraszek, który mógł zostawić piłkę lepiej ustawionemu Kuźniarskiemu, jednak sam zdecydował się wykończyć sytuację i oddał zbyt lekki strzał. W 80 min. grający niezły mecz Rafał Kucharek obsłużył podaniem Sułka, który znalazł się w sytuacji sam na sam i pokonał bramkarza ustalając wynik spotkania 1:2. Dwie minuty później mogliśmy dobić gospodarzy lecz zwlekaliśmy z wykończeniem zbyt długo i ostatecznie strzał Rafała Kucharka obronił bramkarz. W 85 min. fantastyczna parada Pankowskiego uratowała nas przed utratą bramki i dzięki temu możemy cieszyć się z 3 punktów. Jest to świetny wynik po ciężkim meczu w niecodziennych, upalnych warunkach. Brawo dla naszego zespołu za walkę do samego końca i mimo, że przegrywali potrafili się podnieść i wygrać spotkanie.