Zagórzanka Zagórze - SPRiN Regulice 4:0 (2:0)
Na inaugurację wiosny SPRiN przegrał na wyjeździe. Aż 3 zawodników Regulic z powodu kontuzji musiało opuścić mecz przed końcem.
SPRiN: Piwowarczyk- Prasak, Starzykiewicz (41' M. Turek), M. Matusik, Jamro- Sikora, P. Matusik (70' Grębski), Praszek (24' Seremak), Brzezoń, Knapik (85' Sęk)- K. Turek
Zagórzanka: Ryszka- Biesek, Szczepina (46' Gulik), Dulowski, M. Kosowski (67' Oczkowski), Chrząszcz, Barański (75' K. Kosowski), Paliwoda, Stępień, Hodur, Rogowiec
Źle rozpoczęli rundę zawodnicy. Już po 12 minutach przegrywali 0:2. W 6 minucie prostą stratę przed własnym polem karnym zanotował Brzezoń i napastnik, który przejął piłkę wyszedł sam na sam. Z pierwszym strzałem poradził sobie Piwowarczyk, ale wobec dobitki Chrząszcza był już bezradny. W 12 minucie stratę zanotował Jamro, skrzydłowy dograł w pole karne i zamykający akcję Chrząszcz podwyższył wynik meczu. SPRiN miał swoje okazję, ale Paweł Matusik i Wojciech Sikora zbyt długo zwlekali z oddaniem strzału i obrońcy zdołali zablokować ich strzały. Jeszcze w pierwszej połowie z powodu kontuzji boisko opuścili Maciej Praszek i Robert Starzykiewicz. Mamy nadzieję, że urazy nie okażą się poważne. Zagórzanka miała jeszcze 3 świetne okazje do zdobycia bramki, dwukrotnie skutecznymi interwencjami popisał się Piwowarczyk, a raz piłkę lecącą do siatki po strzale napastnika twarzą zablokował Krzysztof Turek. Pod koniec pierwszej połowy Regulice miały najlepszą okazję, piłka po strzale Rafała Brzezonia odbiła się jednak tylko od poprzeczki, a dobijający piłkę Wojciech Sikora był na spalonym.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gracze Regulice. Przez pierwsze 15 minut byli stroną dominującą, ale zabrakło potwierdzenia tej przewagi w postaci bramek. W 59 minucie z rzutu wolnego na środku boiska Prasak zagrywał na drugą stronę do szeroko ustawionego Rafała Brzezonia, który stracił piłkę, a Biesek popędził sam na sam z bramkarzem. Minął Piwowarczyka i umieścił piłkę w pustej bramce. Niedługo później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła na przedpole do Rafała Chrząszcza, który urwał się obrońcy i strzelił po ziemi, a zasłonięty Piwowarczyk odprowadził tylko piłkę wzrokiem do siatki. Najlepszą okazję dla SPRiN-u miał Piotr Knapik, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Znacznie więcej okazji mieli gospodarze, Piwowarczyk wielokrotnie ratował zespół przed stratą kolejnych bramek, a w kilku sytuacjach mieliśmy także szczęście. W 70 minucie do grona kontuzjowanych dołączył Paweł Matusik. Podobnie jak Robertowi i Maćkowi tak i Pawłowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.
Nieudana inauguracja. Nie dość że straciliśmy 4 bramki to jeszcze straciliśmy 3 zawodników. W końcówce meczu zadebiutował nasz nowy zawodnik Mateusz Sęk, który przyszedł do nas z drużyny Tempo Płaza. Nasz drugi nowy nabytek - Karol Zimoląg, przesiedział mecz na ławce rezerwowych. W kolejnym meczu zmierzymy się na wyjeździe w Tenczynku. Początek meczu z Tęczą w sobotę 30 marca o 15:30.
