Udana pogoń po nieudanym początku, ale tylko na remis z Gdovią
Orzeł znów niezbyt dobrze rozpoczął spotkanie ligowe, tym razem dwa gole w pierwszym kwadransie zdobyła Gdovia Gdów, ale Orłowcy ruszyli do ataku i zdobyli dwa gole na wagę jednego punktu. Choć w końcówce przeważali, to jednak nie zdołali strzelić zwycięskiego gola...
W pierwszych minutach centrostrzał z lewej strony efektownie zameldował się w siatce, a później zbyt statyczna postawa w defensywie pozwoliła Gdovii strzelić z bliska drugą bramkę. Po drugiej stronie barykady kotłowało się pod bramką rywali po stałych fragmentach gry, a swoich sił próbowali między innymi Kamil Depta i Jakub Niedźwiedź. Skuteczności w strzałach brakowało aż do 34. minuty. Wtedy to dośrodkowanie Adriana Kasprzyka zamknął Kamil Depta i z bliska trafił do siatki. Gdovia mogła wrócić do dwubramkowego prowadzenia, gdy w ostatniej już minucie pierwszej połowy po dograniu z prawej strony z bliska strzelał jeden z graczy przyjezdnych, ale skutecznie interweniował Marek Pajka.
Druga połowa rozpoczęła się już lepiej dla Myśleniczan, a efektowną akcję Bartłomieja Gromali zakończonym prostopadłym podaniem wykończył Mark Ponomarenko, który minął bramkarza i trafił do pustej bramki na 2:2. W końcówce Orzeł miał jeszcze okazje między innymi gdy główkował Adrian Kasprzyk po kornerze, czy strzelał sytuacyjnie Mateusz Biela. Wynik jednak już się nie zmienił i Orłowcy podzielili się punktami z Gdovią.
Orzeł Myślenice - Gdovia Gdów 2:2 (1:2)
Depta 34, Ponomarenko 54 - Nowak 4, Zarywski 12
ORZEŁ: Pajka - Topa (39 Biela), Kasprzyk, Serafin, Górka - Gromala, Depta (60 Moskal), Sałach (65 Suder), Niedźwiedź (76 Mirochna), Ponomarenko - M.Mistarz
Komentarze