U19: Remis juniorów starszych w Gorlicach, skandaliczna czerwona kartka...

Orzeł Myślenice tylko zremisował z Gilinikiem Gorlice 1:1 (0:0), choć wygrana w tym meczu mogła niejako zapewnić utrzymanie w Małopolskiej Lidze Juniorów. Teraz podopieczni trenera Marka Pajki do końca nie mogą być pewni pozostania na szczeblu wojewódzkim, a wszystko zależy od wyniku meczu z Garbarnią Kraków, ale też ostatecznego kształtu rozgrywek w przyszłym sezonie.

Kluczowym dla tego meczu była sytuacja z 65. minuty, kiedy to przy naporze Orła Myślenice, który raz po raz stwarzał zagrożenie bramki Glinika, do akcji wkroczył sędzia Bogusław Moroń z Kolegium Sędziów Gorlice, wyrzucając w skandalicznych okolicznościach z boiska jednego z najlepszych zawodników na placu gry - Krzysztofa Górkę. Obrońca Glinika Gorlice zatrzymał wahadłowego Orła w polu karnym i choć o złamaniu przepisów nie było mowy, to trzeba przyznać, że upadek popularnego "Wiśni" był naturalny i nie próbował rzutu karnego wymuszać. Sędzia pokazał mu żółtą kartkę - naszym zdaniem skandaliczną, a jeszcze bardziej skandaliczna była sekundę później pokazana druga żółta kartka i wymysły sędziego w pomeczowym protokole o rzekomych bluzgach naszego zawodnika. Niestety jednak to walka z wiatrakami, sędzia w końcu zawsze ma rację...Choć dalecy jesteśmy od obwiniania sędziów za swoje niepowodzenia, tak na takie traktowanie trudno przymknąć oko.

Jak przebiegał mecz? W pierwszej połowie niewiele się działo, obie drużyny najlepsze okazje miały po stałych fragmentach gry. Strzał jednego z rywali obronił Ostap Shpakivskyy, a próba Bartłomieja Gromali minimalnie minęła bramkę. Świetną szansę miał też Adrian Ciślik, ale nie oddał zbyt precyzyjnego strzału w dogodnej sytuacji. Do Orła należał natomiast początek drugiej połowy, dwa razy szczęścia próbował Błażej Braś, nieznacznie pomylił się też Szymon Górka-Khafaga, a gracze gospodarzy zagrozili poważnie raz i zmarnowali stuprocentową szansę, gdy po błędzie obrony sam na sam z bramkarzem był napastnik Gilinika, ale trafił w poprzeczkę.

Później sędzia wyrzucił z boiska Krzysztofa Górkę o czym pisaliśmy wcześniej i przysłowiową krew poczuli miejscowi. Dosłownie chwilę później prowadzili 1:0 po wykorzystanej przez Kacpra Piotrowskiego sytuacji sam na sam z bramkarzem. Orzeł jednak się nie poddał i po trzech minutach dośrodkowanie Jana Gocała z kornera skutecznym strzałem wykończył Wiktor Orzechowski i było 1:1. Do końca pozostał kwadrans, a grający w dziesiątkę Orzeł wciąż napierał - strzał Błażeja Brasia nogą obronił bramkarz Glinika, a próba Kamila Sudra w samej końcówce poszybowała minimalnie nad poprzeczką. Kto wie jakby się potoczyły losy tej rywalizacji, gdyby Orzeł do końca mógł grać w jedenastu...

Glinik Gorlice - Orzeł Myślenice 1:1 (0:0)
Piotrowski 69 - Orzechowski 73

Czerwona kartka: K.Górka (66, za dwie żółte)

ORZEŁ: Shpakivskyy - Płatek, Orzechowski, Szczurek - Łabędzki, Gocał, Gromala, K.Górka - Górka-Khafaga (68 J.Górka), Braś, Ciślik (68 Suder)