U19: Burzowo, deszczowo, ale zwycięsko na inaugurację juniorów!
Po każdej burzy i deszczu wychodzi słońce jak mówi stare porzekadło. Tak było i tym razem, chociaż obfite opady deszczu, momentami grad oraz burza z piorunami siały obawy o przerwaniu inauguracyjnego meczu juniorów starszych z Karpatami Siepraw. Spotkanie udało się jednak rozegrać do końca, a Orłowcy wygrali ostatecznie 3:1 (1:1).
Karpaty postawiły jednak podopiecznym trenera Marka Pajki trudne warunki i to rywale jako pierwsi wyszli na prowadzenie po faulu w obrębie szesnastki Macieja Rabki i wykorzystanym rzucie karnym przez Juszczaka. Orłowcy jakby nie mieli pomysłu na rozmontowanie szczelnej defensywy Karpat, która nie pozwalała na rozwinięcie skrzydeł po przejściu na połowę przeciwnika.
Sporo ożywienia wniosła zmiana przeprowadzona jeszcze w pierwszej połowie, gdy Macieja Strugalskiego zastąpił Arkadiusz Nosal i to od niego rozpoczęła się jak się później okazało akcja bramkowa dająca wyrównanie, bowiem zagrał do Dominka Gatlika, który w z pozoru niegroźnej sytuacji został powalony w polu karnym. Jedenastkę na bramkę pewnym strzałem zamienił Bartłomiej Mróz.
Tuż po przerwie po dwójkowej akcji Arkadiusza Nosala z Hubertem Sudrem przekątna piłka trafiła pod nogi Kacpra Firka, a ten popędził w stronę bramki i strzałem z ostrego kąta wyprowadził Orła na prowadzenie. Chwilę później motor napędowy ofensywy myśleniczan nabawił się urazu nadgarstka i trafił ostatecznie do szpitala. Arkadiuszowi Nosalowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, a tym bardziej szkoda, że nie będzie mógł zagrać w kolejnym meczu, który miał być jego ostatnim przed poważną operacją barku.
Z konieczności na murawie zameldował się więc w jego miejsce Józef Klimas, a do końca spotkania Orłowcy już nie oddali prowadzenia, zdobywając chwilę później kolejnego gola. Po mocnym strzale Kacpra Firka piłka po rykoszecie wpadła do siatki. Popularny Firu miał jeszcze jedną dogodną sytuację, gdy jeden z obrońców wybijał piłkę niemal z linii bramkowej. Na listę strzelców mogli się też wpisać Dominik Gatlik (powstrzymał go bramkarz) oraz Piotr Sraga (techniczny strzał lewą nogą trafił w poprzeczkę).
Karpaty natomiast w drugiej połowie najpierw jeszcze przy stanie 1:1 ostemplowały słupek, a później już w końcówce rozgrywanej w anormalnych warunkach po centrostrzale z rzutu wolnego nad poprzeczkę przerzucił piłkę Bartosz Jabłoński. Podopieczni trenera Marka Pajki zainaugurowali zatem wiosnę ciężko wywalczonym zwycięstwem, rozgrywając solidne zawody z wymagającym przeciwnikiem jakim okazała się waleczna drużyna Karpat Siepraw.
Orzeł Myślenice - Karpaty Siepraw 3:1 (1:1)
Mróz 41 (k), Firek 58, 65
ORZEŁ: Szafrański (46 Jabłoński) - Sopiak, Serafin, Rabka, Jamróz - Strugalski (35 Nosal, 63 Klimas), Mróz, Sraga, Suder, Firek - Gatlik
fot. Futmal.pl (Piotr Kwiecień)
Komentarze