Świetne widowisko z Rabą! Orzeł Myślenice melduje się w finale PP!

Licznie zebrani kibice obejrzeli bardzo emocjonujące starcie w półfinale okręgowego Pucharu Polski na szczeblu PPN Myślenice. Miejscowy Orzeł podejmował V-ligową Rabę Dobczyce, a spotkanie miało swoje zwroty akcji, piękne gole, dwa rzuty karne i rozstrzygnięcie w samej końcówce! A to wszystko przy wypełnionych po brzegach trybunach i żywiołowym dopingu młodych kibiców Orła.

W mecz lepiej weszli podopieczni trenera Kamila Ostrowskiego, bowiem w pierwszych minutach kilka razy zagrozili bramce Raby. Dwa razy po stałych fragmentach strzelał Vladislav Pnievskyy, swoją świetną okazję miał też Krzysztof Zawora, a już w 11. minucie było 1:0, gdy po dośrodkowaniu Michała Bieli piłka spadła pod nogi Krzysztofa Zawory, ten strzelał z woleja wprost w bramkarza, jednak ze skuteczną dobitką pospieszył Adrian Ciślik i wyprowadził biało-zielonych na prowadzenie.

Z biegiem czasu, choć Orzeł zagroził jeszcze akcjami Kiryla Kyrylova i Mateusza Sudra, to Raba miała coraz więcej do powiedzenia. Najpierw Jakub Szczepański zmarnował "setkę", a później najpiękniejszą bramkę tego dnia na remis strzelił Michał Zborowski. Kapitan Raby huknął z 25. metrów, a piłka w samym okienku odbiła się od poprzeczki, następnie od ziemi i z powrotem w górną siatkę bramki strzeżonej przez Michała Pająka. 

Na początku drugiej połowy najlepszą okazję na powrót do prowadzenia Orła zmarnowali Adrian Ciślik do spółki z Michałem Bielą. Strzał głową tego pierwszego obronił bramkarz, a próbę drugiego z linii bramkowej wybił obrońca Raby. O ile w pierwszej połowie z gry więcej miał Orzeł i pod bramką rywali był groźniejszy, to druga połowa przebiegała bardziej pod dyktando Raby. W 78. minucie prostopadłe podanie otrzymał grający w Rabie wypożyczony Orłowiec Dawid Kruczek, minął jednego z obrońców i został powalony w polu karnym. Strzał Bartłomieja Czarnoty obronił Michał Pająk, a następnie dobitkę i utrzymał Orła w grze o awans do finału Pucharu Polski.

To mógł być kluczowy moment tych zawodów, bo kto wie jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby Raba prowadziła i skoncentrowała się tylko na defensywie. Tak, Orłowcy groźnie kontrowali i choć Krzysztof Zając kilka razy zgubił piłkę w szesnastce rywali i zagrożenia większego nie było, to w 87. minucie przeprowadził genialną wręcz akcję, gdyż ograł dwóch stoperów i pognał na sytuację sam na sam z bramkarzem, którą pewnie wykorzystał dając prowadzenie 2:1. Popularny Kijo miał też swój udział przy ostatnim golu w ostatniej doliczonej minucie spotkania - dalekie podanie Michała Pająka zgrał do Kamila Topy, a ten został powalony przez bramkarza Raby i sędzia wskazał na rzut karny. Pewnym egzekutorem był Kiryl Kyrylov, bukując tym samym bilet do finału Pucharu Polski w Sułkowicach, w którym rywalem Orła będzie zwycięzca drugiego półfinału Orzeł Nowa Wieś - Jordan Zakliczyn. Mecz finałowy zaplanowano na środę 16 października o 15:30.

Orzeł Myślenice - Raba Dobczyce 3:1 (1:1)
Ciślik 11, Zając 87, Kyrylov 90+4 (k) - M.Zborowski 22

ORZEŁ: Pająk - Janecki, Pnievskyy, Kyrylov - Żak (46 Topa), Suder (46 Zając), Gładysz, Biela - Wsół (75 Bargieł), Zawora (68 Rusek), Ciślik (60 Bałucki)

Fotogaleria - Bartek Ziółkowski FOTO