Kamil Ostrowski: Chodzi o rozwój zawodników, który wpływa na wyniki
Jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań do rundy wiosennej sezonu 2019/20 zadaliśmy kilka pytań trenerowi pierwszej drużyny Orła Myślenice Kamilowi Ostrowskiemu na temat pierwszego półrocza bieżącego sezonu oraz o planach na najbliższe kilka miesięcy. Zapraszamy do lektury.
Za nami runda jesienna sezonu 2019/20. Jak zdaniem trenera zaprezentowała się w niej drużyna Orła Myślenice?
Biorąc pod uwagę całą rundę to niewątpliwie należy ją ocenić na plus, tym bardziej, że statystyka wskazuje, że to była najlepsza runda Orła na tym froncie rozgrywkowym. Niemniej jednak szczegółowa analiza rozegranych spotkań pokazuje, że jest jeszcze wiele obszarów, w których możemy i powinniśmy się rozwijać. Patrząc przez pryzmat tych kilku miesięcy jestem dumny z tego jak my, jako drużyna funkcjonowaliśmy w tym okresie, a zwłaszcza jak reagowaliśmy w trudnych momentach. Budujące jest to jak radziliśmy sobie, gdy musieliśmy gonić wynik lub radzić sobie w osłabieniu personalnym, czy też podnosić się po ciężkim nokaucie. To właśnie te momenty najbardziej nas kształtowały.
Siedem wygranych, dwa remisy i cztery porażki - to bilans Orła tej jesieni. Pewnie niektóre mecze są materiałem do analizy i możliwością do poprawy. Które były największymi zaskoczeniami lub rozczarowaniami?
Każdy mecz to osobna historia i spory materiał do analizy. Najbardziej utkwiły mi w pamięci te mecze, w których musieliśmy grać w osłabieniu personalnym. Co ciekawe każde z tych spotkań skończyło się innym podziałem punktowym.
Kiedy byliśmy w okresie przygotowawczym do sezonu, cele drużyny były nieco inne. Mecze sparingowe nie do końca oddawały to, jak drużyna prezentować się będzie w lidze. Pierwszy mecz też zakończył się porażką. Jak z perspektywy czasu można ocenić plany, które stawialiśmy przed rozpoczęciem sezonu?
W moim planie na pierwszym miejscu zawsze jest rozwój. Wiem, że w tym miejscu mogę usłyszeć od wielu krytyków słynne słowa trenera Janusza Wójcika – „Budować to można domek na prerii, a trener jest od wygrywania”. Z tym też się po części zgadzam. Dlatego - oczywiście chodzi mi o taki rozwój, który wpływa na osiągane wyniki, ale też odpowiednią postawę zawodnika i człowieka jako członka zespołu.
Faktycznie wyniki spotkań kontrolnych nie napawały optymizmem przed zbliżającym się wielkimi krokami sezonem, ale te mecze są głównie po to żeby wskazywać kierunek rozwoju. Wspomniany pierwszy mecz z Radziszowianką, patrząc na wynik też nie był korzystny ale to właśnie on utwierdził mnie w przekonaniu, że będziemy mogli w tej lidze wygrywać. Czy mogliśmy wierzyć w to, że zakończymy tą pierwszą batalię na podium? – Oczywiście, że tak, choć pewnie nieśmiało. Pewnym mogliśmy być jednego, że rzetelna praca i zbierane doświadczenie naszej młodzieży wpłynie na rozwój a co za tym idzie musi przełożyć się na osiągane wyniki.
W drużynie występuje wielu juniorów, szanse na treningi z pierwszym zespołem otrzymują kolejni, a Orzeł wciąż stwarza warunki by jak najlepiej szkolić drużyny młodzieżowe. Jak to wygląda z perspektywy sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny?
Bardzo dobrze znamy z Dawidem Sudrem naszą młodzież, bo każdy z nas pracował z nimi na wcześniejszych etapach ich rozwoju. Można powiedzieć, że mamy skan wszystkich zawodników od młodzika do seniora. Obserwujemy ich zarówno pod kątem umiejętności, ale i osobowości, która pozwoliłaby im zaistnieć już w tym wieku na seniorskim poziomie. Planujemy wprowadzać w niedalekiej przyszłości następne pokolenia wychowanków Orła, bo taka jest niezmiennie od lat filozofia klubu. Ale też każdy z tych młodych ludzi musi być gotowy na rywalizację oraz poświecenie. To jest trudniejsze, bo bardzo często w swoich młodzieżowych drużynach odgrywali główne role, a tu w niektórych przypadkach muszą czekać na swoją kolej. Dlatego w dzisiejszych czasach cierpliwość jest prawdziwą cnotą.
Młodość to niezwykła siła, która w odpowiednich warunkach potrafi dotrzeć poza horyzont. Zawsze powtarzam, że najlepszą mieszanką, z której powstaje prawdziwa drużyna, to właśnie młodość, ale i doświadczenie. Zbudowany jestem w tej kwestii, właśnie postawą starszych zawodników naszej drużyny, za bardzo dobry kontakt z naszą młodzieżą, pochodząca przecież dla niektórych z innej epoki. To oni doskonale uczą ich, jak to futbolowa mowa określa - szatni seniorskiej wraz z panującymi w niej zasadami.
Orzeł ma za sobą tradycyjne otwarcie Nowego Roku meczem derbowym z Dalinem. Od kibiców słyszymy, że gra była lepsza niż wynik, a jak to wyglądało z ławki trenerskiej?
Te mecze to już tradycja i cieszę się, że jest kontynuowana, bo sam jeszcze jako zawodnik brałem udział w zainicjowaniu jej rozpoczęcia. Muszę powiedzieć, że choć zawodnicy odczuwają skutki sylwestrowej nocy, to nasza gra wyglądała naprawdę przyzwoicie. Dla nas to dobry sprawdzian z solidną drużyną, która rok w rok aspiruje do awansu do III ligi. W pierwszej połowie nasza organizacja w grze defensywnej była bardzo dobra, dzięki czemu udawało się utrzymać bezbramkowy wynik. Gra ofensywna opierała się głównie na kontratakach, no i można teraz tylko gdybać co by było, gdyby któryś z nich udało się lepiej sfinalizować.
Na koniec musimy zapytać o plany na zimowy okres i przygotowania do rundy wiosennej. Czy drużyna się wzmocni, jakie stawiacie przed nią cele?
Największym wzmocnieniem naszej drużyny będzie utrzymanie starszych – doświadczonych zawodników i sprawienie żeby nadal chciało się im chcieć. To od nich głównie musi wychodzić ten „ogień”, który zapalać powinien w młodych pokoleniach chęć do reprezentowania Orła w seniorskiej piłce. Czas też jest naszym sprzymierzeńcem, bo nasi juniorzy będą zbierać cenne doświadczenie w meczach kontrolnych z przeciwnikami z wyższych lig.
Co do transferów zewnętrznych to jesteśmy otwarci na świat. Uważam, że każda drużyna potrzebuje nowych twarzy w szatni, co jakiś czas. Najlepiej żeby były to jeszcze realne wzmocnienia, ale to już kwestia zarządu klubu.
Okres przygotowawczy planujemy rozpocząć 15-go stycznia. W tym czasie rozegramy osiem sparingów głównie na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Trenować będziemy na własnych obiektach oraz obiektach należących do spółki Sport Myślenice. Plan meczów kontrolnych przedstawimy w najbliższym czasie.
Komentarze