Edward Łapa - jeden z najbardziej zasłużonych budowniczych Orła Myślenice

Stadionowa infrastruktura Orła Myślenice to było jego oczko w głowie. Każde boisko chciał ogrodzić piłkochwytem, dbał o rozbudowę i remonty obiektów szatniowo-sanitarnych, magazynu, trybun, tablicy wyników, boksów dla zawodników rezerwowych, jak nikt dbał o ogrodzenie i stan krzesełek na trybunach, a jego marzeniem była budowa krytej trybuny na stadionie naszego klubu. Tego marzenia nie udało się zrealizować, ale będziemy dążyć, by zadaszona trybuna powstała właśnie dla niego. Edward Łapa, prezes Orła Myślenice zmarł 24 sierpnia 2024 w wieku 85 lat!

Ostatnie pożegnanie 

Podczas uroczystości pogrzebowej wysłuchaliśmy kilku wspomnień na temat Edwarda Łapy, między innymi od wnuków, którym dziękował za to, że interesują się piłką i mogą razem oglądać mecze oraz rozmawiać na temat tej pięknej dyscypliny sportu. Usłyszeliśmy o jego wielkich zasługach dla Ochotniczej Straży Pożarnej Myślenice - Dolne Przedmieście, gdzie dosłownie zostawił większość swojego życia, dbając o najmniejsze szczegóły. Powiedziano też, że był najbardziej zasłużonym radnym dla Dolnego Przedmieścia, rozpoczynając co prawda swoją zawodową karierę od zwykłego pracownika, by zostać dyrektorem Galalitu, wówczas jednej z najbardziej prężnie działających firm na terenie Myślenic.

Działania dla Dolnego Przedmieścia

Edward Łapa był zaangażowany w swoją dzielnicę, jako samorządowiec zadbał o budowę sieci kanalizacyjnej, instalacji gazowej na Dolnym Przedmieściu, był wielkim orędownikiem rozbudowy Szkoły Podstawowej w rodzinnych Osieczanach na początku XXI wieku, ale też doprowadził do przeniesienia Placu Targowego na Dolne Przedmieście, gdzie funkcjonuje do dzisiaj. To też jego działania pozwoliły na budowę Strefy Przemysłowej na Dolnym Przedmieściu, w rejonie stadionu Orła Myślenice, gdzie dziś pracę znajduje około 1500 osób. W ostatnich latach oczkiem w głowie była jednak budowa centrum sportowego przy klubie Orzeł Myślenice, które dziś zrzesza pewnie największą liczbę zawodników w jednym miejscu spośród wszystkich takich ośrodków w Gminie Myślenice i całym powiecie.

Rozbudowa infrastruktury stadionowej

Orzeł Myślenice to boisko główne i dwa treningowe, dwa budynki z zapleczem szatniowo-sanitarnym, magazyn, siłownia, restauracja, siłownia plenerowa, rozbudowany niedawno plac zabaw, ale też przygotowane parkingi i zadbane zaplecze wokół stadionu. Wszystko dzięki działaniom Zarządu Orła Myślenice, na którego czele przez wiele lat stał Edward Łapa. Skrupulatnie pozyskiwał finanse, dzięki którym w ostatnich 15-20 latach Orzeł Myślenice przeszedł metamorfozę z osiedlowego klubu pałętającego się pomiędzy A a B klasą, po jedno z najlepszych centrów sportowych w regionie z bardzo dobrą marką jak chodzi o szkolenie dzieci, młodzieży, sportową infrastrukturę, a także jakość podejmowanych działań. Dziś to czołowa drużyna okręgówki, a klub i akademia szkolą dzieci i młodzież we wszystkich możliwych kategoriach wiekowych.

Pomimo znacznej różnicy wieku pomiędzy prezesem, a pozostałymi członkami Zarządu Orła Myślenice, Edward Łapa miał niesamowitą umiejętność łączenia tych pokoleń. Wsłuchiwał się w ambitne pomysły młodszych i nie był hamulcowym. Choć zawsze pytał ile nas to będzie kosztowało i szukał w swoim excelu z tabelkami narysowanymi w zwykłym notesie długopisem środków na każdy pomysł, to nie było dla niego problemem. Bardziej zastanawiał się od razu nad realizacją pomysłów w formie postawionego sobie i klubowi wyzwania. Cechowała go odwaga, realizując każdy projekt, który pozwalał pozyskać środki zewnętrzne dla Orła Myślenice, a później skuteczne rozliczenie każdej złotówki. Ze strony prezesa można było liczyć na wsparcie w każdym projekcie i pomoc w jego realizacji, zawsze był obecny na turniejach organizowanych przez nasz klub, zapraszał i dbał o gości i sponsorów. Kibicował Orłowi zawsze, zarówno w dobrych, jak i gorszych chwilach.

Kim był Edward Łapa?

Edward Łapa pochodził z innego pokolenia niż pozostali członkowie zarządu, ale też oczywiście trenerzy i zawodnicy. Pomimo tego w niemal koleżeńskich relacjach żył z każdym Orłowcem. Będzie nam brakowało jego "excela" na wszystkich spotkaniach Zarządu ze sprawozdaniem finansowym. Katastroficznych wizji z przymrużeniem oka przedstawianych na zakończeniach sezonu o finansowej przyszłości klubu i konieczności wygranej w totolotka dla dalszego funkcjonowania. Jego swetra Aston Villi i polówki Recreativo Huelva, aż po kaligraficzny charakter pisma, o którym żartobliwie mówiliśmy "napisane jak Edziu pazurem". 

Dzięki przebywaniu z młodszymi ludźmi nauczył się wielu młodzieżowych słówek, często zaskakiwał sloganowymi zwrotami, potrafił odgryźć się inteligentną szyderą, a w codziennych działaniach zawsze miał Orła i orłowską społeczność z tyłu głowy, pomagając niejednokrotnie w znalezieniu pracy, pomoc w rehabilitacjach i odszkodowaniach w przypadku kontuzji. Jednemu z myślenickich restauratorów załatwił jak to nazwał "zajebiście duży talerz". Do tego wszystkiego dokładał na końcu co drugiego zdania boomerskie "prosze ja Ciebie", które zostanie z nami już na zawsze.

Po każdym meczu dzwonił do trenera zarówno pierwszej drużyny, jak i drużyn młodzieżowych z pytaniami o wynik i przebieg meczu. Zawsze można było liczyć na dobre słowo, gratulacje dla chłopaków po zwycięstwie i słowa wsparcia po porażce. Każdy darzył go ogromnym szacunkiem i na pewno będzie nam go brakowało!

Prezes dbał o życzenia urodzinowe, imieninowe, okolicznościowe dla wszystkich, czy to trenerów, czy członków Zarządu, czy sponsorów i osób wspierających. Na każde święta wysyłał kartki i wymagał życzeń od niego na stronie internetowej i w mediach społecznościowych klubu. Nie zapomnimy też tych spontanicznych telefonów w środku dnia z tekstem w stylu "Ja kupie kwiaty, Ty weź trzy ćwierci i idziemy do Krzyśka na imieniny".

Historia Orła Myślenice wywodzi się ze straży OSP Myślenice - Dolne Przedmieście. To właśnie straż i remiza jest centrum integracyjnym Dolnego Przedmieścia, a druhowie tej jednostki w 1948 roku zakładali nasz klub. Prezes łącząc funkcje sternika w obu organizacjach umiejętnie łączył współpracę Orła z OSP i dzięki temu też społeczność mieszkańców Dolnego Przedmieścia. Za to szczególnie mu dziękujemy!

Wygramy to dla Ciebie...

Domowy mecz z Wiarusami Igołomia poprzedziło symboliczne pożegnanie prezesa przez Orłowską społeczność. Na stadionie wywieszono baner ze zdjęciem prezesa Edwarda Łapy, przed meczem delegacja złożyła biało-zielony wieniec oraz znicze przy akompaniamencie piosenki Cyndi Lauper - Time After Time, a licznie zebrana społeczność oddała hołd prezesowi minutą ciszy. Eskortę honorową zapewnili ponadto druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej Myślenice - Dolne Przedmieście. Zawodnicy zagrali z czarnymi opaskami na ramionach i wygrali ten mecz 5:0.

- Prezesie, dziś Twoja biało-zielona rodzina chciała Cię pożegnać po orłowsku. Dziękujemy Ci za Twoje serce, chcieliśmy oddać Ci hołd za wszystko co tutaj zrobiłeś. Dziękujemy za infrastrukturę, ale przede wszystkim społeczność, która liczy w klubie ponad 500 osób. Od dziś Dolne Przedmieście już nigdy nie będzie takie samo, ani Orzeł Myślenice też nie będzie taki sam, ale bez Ciebie na pewno nie byłoby takie, jakie jest. Dedykujemy Ci każde ciężko zdobyte wygrane i na koniec tak jak Ty to mówiłeś - do zobaczenia proszę ja Ciebie - te słowa wypowiedział przed meczem trener Kamil Ostrowski, podczas uroczystego pożegnania prezesa Edwarda Łapy.