LKS Rylovia Rylowa - Kłos Łysa Góra

Zawodnicy z Rylowej w pierwszej połowie dominowali na boisku i nie pozwolili przeciwnikowi na zbyt wiele. W 7 minucie meczu po rozegraniu piłki z rzutu rożnego, Wojtek Pawula strzelił z ostrego kąta z okolicy 16 metrów i piłka wpadła do bramki obok zdezorientowanego bramkarza przyjezdnych. W późniejszych minutach Bartłomiej Wałcerz miał dwie dogodne sytuacji, najpierw przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem z Łysej Góry, a później nie trafił z 7 metrów w światło bramki. W 35 minucie Wałcerz wykorzystał błąd obrony i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza gości. W pierwszej połowie sytuacje do strzelenia bramki jeszcze miał Caban, Chawkat oraz Dziedzic. Druga połowa była całkowicie odmienna od pierwszej. Drużyną przeważającą był Kłos, a zawodnicy z Rylowej bronili się przed zmasowanymi atakami gości. Zawodnicy z Łysej Góry trzy krotnie stawali oko w oko z Krzysztofem Dzień, jednak za każdym razem przegrywali z nim pojedynki. W 65 minucie meczu kiedy wydawało się że Kłos zdobędzie bramkę Radosław Kania wybił z linii bramkowej futbolówkę. Rylovia miała swoje sytuacje w tej części meczu, jednak Chawkat, Wojnicki, Pudełek oraz Wałcerz nie wykorzystali ich.