Orka Kluczkowice - LKS Stok Zakrzówek

To był ponownie koszmar ze strony drużyny KS ORKA Kluczkowice. Pomimo gry w przewadze o jednego zawodnika, nie potrafili tego wykorzystać zawodnicy z Kluczkowic. Zaskakująca pierwsza dziewiątka i szansa pokazania się na boisku zawodnikom z ławki rezerwowej nie do końca przez nich wykorzystana. Ciągle drużyna z Kluczkowic stara się zdobyć bramkę ze wszelką cenę środkiem gdzie jest najwięcej obrońców i pomocników. Nie potrafimy wycofać piłki do tyłu aby przenieść ciężar gry na drugą stronę boiska. Należy pochwalić Kacpra Przywarę, który był jednym z wyróżniających się zawodników, nie zastanawiał się co robić tylko działał instynktownie, tak właśnie zdobył pierwszą bramkę. Po prostu widząc lukę w defensywie na pełnej szybkości dostał się w pole karne zdobywając piękną bramkę. Do wyróżniających się zawodników można zaliczyć Kamila Zapalskiego, który starał się grać skrzydłami, dośrodkowywał piłkę w pole karne ale czasami nie wiedział co się dzieje na boisku. Kolejny słaby mecz zaliczył Paweł Kuras pomimo, że zdobył bramkę ale jego stać na dużo więcej. Co najbardziej u nas zawiodło, brak skuteczności, bo były strzały na bramkę ale nie w jej światło. Jak to mówią cenne trzy punkty ale mnie one wcale nie cieszą bo przed naszymi chłopcami dużo pracy. Należy pochwalić zawodników z Zakrzówka, którzy dzielnie walczyli i kto wie jak potoczyły by się losy tego spotkania gdyby grali w pełnym składzie. Podobało mi się ich zaangażowanie, kondycja oraz wola walki. Bardzo dobrze zagrali w obronie jeśli nadal tak będą się rozwijać to na wiosnę w rundzie rewanżowej będzie ciekawie. Cieszy mnie to bo chłopcy muszą się rozwijać piłkarsko, a nie robić wyniki.