Ambrozja Bogdaszowice - Puma Pietrzykowice


Ambrozja Bogdaszowice
Ambrozja Bogdaszowice Gospodarze
4 : 3
2 2P 2
2 1P 1
Puma Pietrzykowice
Puma Pietrzykowice Goście

Bramki

Ambrozja Bogdaszowice
Ambrozja Bogdaszowice
Bogdaszowice
90'
Puma Pietrzykowice
Puma Pietrzykowice

Kary

Ambrozja Bogdaszowice
Ambrozja Bogdaszowice
Puma Pietrzykowice
Puma Pietrzykowice
85'
Rafał Obała niesportowe zachowanie

Relacja z meczu

Autor:

Wojciech Skoczylas

Utworzono:

12.09.2016

Mecze derbowe pomiędzy Pumą Pietrzykowice a Ambrozją Bogdaszowice od zawsze charakteryzują się mnóstwem walki, emocji i wysokim poziomem atrakcyjności dla kibiców. Niedzielne starcie w ramach czwartej kolejki sezonu 2016/17 doskonale wpisało się w tę charakterystykę.

Mimo ponad trzydziestostopniowego upału obie drużyny bardzo intensywnie weszły w mecz. Po kilku minutach przewagę zaczęli zyskiwać gospodarze, którzy przy znacznie wyższym, niż Puma posiadaniu piłki próbowali konstruować akcje ofensywne. Ataki te przyniosły efekt w 27 minucie, gdy po wrzutce z lewego skrzydła najwyżej w polu karnym wyskoczył Maciej Zembaty, zdobywając głową pierwszą bramkę w derbach. Błąd w tej sytuacji popełnił bramkarz Pumy, Marek Towarnicki, którego bierna postawa i brak wyjścia do piłki w polu karnym pozwolił napastnikowi Ambrozji na oddanie celnego strzału. Kilkanaście minut później wyrównujące trafienie zaliczyli podopieczni trenera Alana Reszki. Piotr Wysoczański posłał bardzo ładną wrzutkę z rzutu wolnego na dalszy słupek, piłka odbiła się od obramowania bramki gospodarzy, a najwyższą przytomnością umysłu wykazał się w tej sytuacji Michał Towarnicki, który z najbliższej odległości dobił piłkę do siatki. Warto zaznaczyć, że kontuzję podczas tej akcji odniósł bramkarz gospodarzy, Kacper Kubicki, którego z konieczności jeszcze przed przerwą zastąpił Wojciech Sobierański. W ostatniej akcji pierwszej połowy ekipa z Bogdaszowic strzeliła typowego gola do szatni - z dystansu uderzył Adrian Lungu, a piłka po niefortunnym rykoszecie zmyliła Marka Towarnickiego i trafiła do bramki Pumy.

Znakomite wejście w drugą połowę zaliczyli zawodnicy z Pietrzykowic. Tuż po rozpoczęciu gry piłka trafiła na prawe skrzydło do Marcina Waszczyka, a jego świetną wrzutkę po ziemi zamknął wbiegający z lewego skrzydła Konrad Majdak, strzelając swojego drugiego gola w sezonie. Od początku drugiej odsłony gra była bardziej wyrównana, a obie strony stwarzały sobie okazje podbramkowe. W 57 minucie kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Piotr Wysoczański, który wręcz zdjął pajęczynę z prawego okienka bramki strzeżonej przez Wojciecha Sobierańskiego, wyprowadzając Pumę na jednobramkowe prowadzenie. Niespełna minutę cieszyliśmy się z rezultatu 3:2. Po wątpliwym faulu Konrada Majdaka, który zdaniem obserwujących miał miejsce przed polem karnym, sędzia podyktował jedenastkę. Rzut karny pewnie wykonał kapitan Ambrozji, Paweł Rudnicki, doprowadzając do kolejnego w tym meczu remisu. Decydujący cios wyprowadzili gospodarze - w 83 minucie zamieszanie w polu karnym wykorzystał Krzysztof Misiuna, strzelając na 4:3. Bramka ta również nosiła znamiona kontrowersji, jako że jej strzelec znajdował się prawdopodobnie na pozycji spalonej. Ku ogromnej radości kibiców zgromadzonych na obiekcie w Bogdaszowicach, wynik utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego, a trzy punkty zostały na miejscu.

Obu drużynom należy pogratulować za stworzenie świetnego, utrzymującego do ostatnich sekund w napięciu widowiska, a gospodarzom za zwycięstwo, które mimo wszystko było w większym stopniu efektem ich dobrej gry, niż wątpliwej jakości decyzji arbitra.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości