ASP Wisłoka Dębica - Błękitni Ropczyce


ASP Wisłoka Dębica
ASP Wisłoka Dębica Gospodarze
3 : 4
3 2P 2
0 1P 2
Błękitni Ropczyce
Błękitni Ropczyce Goście

Bramki

ASP Wisłoka Dębica
ASP Wisłoka Dębica
50'
Nieznany zawodnik
75'
Nieznany zawodnik
83'
Nieznany zawodnik
80'
Widzów:
Błękitni Ropczyce
Błękitni Ropczyce

Kary

ASP Wisłoka Dębica
ASP Wisłoka Dębica
Nieznany zawodnik
Błękitni Ropczyce
Błękitni Ropczyce

Skład wyjściowy

ASP Wisłoka Dębica
ASP Wisłoka Dębica
Błękitni Ropczyce
Błękitni Ropczyce


Skład rezerwowy

ASP Wisłoka Dębica
ASP Wisłoka Dębica
Błękitni Ropczyce
Błękitni Ropczyce

Sztab szkoleniowy

ASP Wisłoka Dębica
ASP Wisłoka Dębica
Brak zawodników
Błękitni Ropczyce
Błękitni Ropczyce
Imię i nazwisko
Robert Raś Trener
Andrzej Kot Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

Robert Raś

Utworzono:

30.03.2015

W ostatnich latach mecze z Wisłoką nie należały do najtrudniejszych. Od 2010 roku wygraliśmy z nimi wszystkie mecze ligowe. Tym razem również chcieliśmy pokazać naszą wyższość.

Od początku zaatakowaliśmy gospodarzy na ich połowie. Konsekwencją tego była sytuacja stud procentowa, którą zmarnowaliśmi. Kolejne minuty to nasza duża przewaga i dominacja. W 15 minucie po rzucie wolnym precyzyjnie uderzonym przez Wojciecha Przydziała wyszlismy na prowadzenie. Kolejne akcje jakie konstruwaliśmy były coraz groźniejsze. Sporadycznie nadziewaliśmy się na kontry gospodarzy. Nasza przewaga przyniosła korzystny efekt, po indywidualnej akcji Krystiana Majki w polu karnym zostaje faulowany, sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Na bramkę zamienił go Mateusz Kot. Do przerwy mimo przewagi nie potrafiliśmy podwyższyć wyniku. 

Po zmianie stron mecz stracił tempo. Obie drużyny grały bardzo słabo. W zasadzie ani jedna ani druga drużyna nie potrafiła stworzyć dogodnej sytuacji podbramkowej. Po błędzie naszej linii obrony WIsłoka zdobyła bramkę kontaktową. Mimo, iż gospodarze prezentowali się bardzo słabo zdołali zepchnąć nas do defensywy. My byliśmy w tym dniu nieporadni. Źle konstruwoaliśmy akcje, mnożyły się niecelne podania z czego gospodarze korzystali. Na szczęście po indywidualnej akcji Mateusza Owczarka zdołaliśmy podwyższyć wynik, bramkę zdobył nowy nabytek Kamil Książek, który do końca poszedł za akcją i z najbliższej odległości umieścił piłkę w bramce. Mimo zdobycia bramki obraz gry się nie zmienił. Było to słabe widowisko, które nie zasługiwało na miano I Ligi. W końcówce gospodarze zdobyli swoją drugą bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego. My odpowiedzieliśmy błyskawicznie. Tuż po wejściu na boisko Filip Pacanowski świetnie dograł do Mateusza Kota, który precyzyjnym uderzeniem po raz drugi w tym meczu wpisał się na listę strzelców. To nie był jednak koniec. W ostatniej akcji meczu po rzucie wolnym wisłoka zdobywa trzecią bramkę. 

Nie jesteśmy zadowoleni z naszej gry. Był to nasz pierwszy mecz w rundzie wiosennej, dlatego zapominamy o nim i myslimy o kolejnym. Wiemy, że stać nas na dużo lepszą grę. Wynik nas cieszy bo zgarnniamy punkty ale wymagamy od siebie WIĘCEJ! W kolejnych meczach pokażemy na co nas naprawdę stać.

Nasi zawdonicy w juniorach starszych:

Dominik Załocha - 65min

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości