Olimpia Boruszowice - Nadzieja Bytom

Sobotni mecz naszej drużyny z zespołem Nadziei Bytom nie stał absolutnie na poziomie A klasowym. Do momentu strzelenia bramki przez Marcina Swata z podania Roberta Srebro, nasza drużyna jeszcze coś tam grała. Niestety po uzyskaniu prowadzenia Olimpia nie przypominała zespołu sprzed dwóch tygodni. Pomimo tego, że mieliśmy swoje okazje - dwie fantastyczne główki Adama Wałka czy kilka strzałów Janusza Barańskiego, gra się nie kleiła zupełnie, było nerwowo i z przodu i w obronie. Goście, którzy dążyli do odniesienia korzystnego rezultatu grali bardzo ambitnie i również mieli dwie, trzy bardzo dobre sytuacje bramkowe. Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry. Za to w około 65 minucie meczu nasi rywale doprowadzają do wyrównania. Na szczęście w 75 minucie meczu po przepięknym strzale Janusza Barańskiego wychodzimy na prowadzenie, którego już nie oddajemy do końca spotkania. Mecz absolutnie bez historii. Liczą się natomiast trzy punkty, i to jest najważniejsze. Na pewno w przyszłym tygodniu nasza drużyna aby myśleć o jakimkolwiek pozytywnym wyniku w Miedarach musi zagrać o niebo lepiej jak w sobotę. Już teraz zapraszam bardzo serdecznie wszystkich na to spotkanie.