ŁKS Łódź - Andrespolia Wiśniowa Góra


ŁKS Łódź
ŁKS Łódź Gospodarze
7 : 1
2 2P 1
5 1P 0
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra Goście

Bramki

ŁKS Łódź
ŁKS Łódź
Łódź, Minerska 9
90'
Widzów: 30
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

ŁKS Łódź
ŁKS Łódź
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra


Skład rezerwowy

ŁKS Łódź
ŁKS Łódź
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra

Sztab szkoleniowy

ŁKS Łódź
ŁKS Łódź
Imię i nazwisko
Radosław Bienias Trener
Maciej Skwirus Kierownik drużyny
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Imię i nazwisko
Łukasz Jonczyk Trener

Relacja z meczu

Autor:

mak

Utworzono:

06.10.2014

Ten mecz nie mógł się gorzej rozpocząć dla Andrespolii 2002. Już w 2 minucie nasi piłkarze tracą piłkę w środku pola a piłkę przejmuje Ricardo i zagrywa w tempo do Jakuba Cieślickiego który silnym strzałem pod porzeczkę zdobywa prowadzenie dla ŁKS. Kibice Andrespolii liczyli, że po tej bramce „niebiescy” się przebudzą i ruszą do ataku. Niestety, to ŁKS był stroną atakującą i 3 minuty później na 2 – 0 podwyższył wynik Wiktor Kościuk który przedarł się prawą stroną i nie dał szans obrony Krystianowi Dulukowi.

Andrespolia próbowała atakować ale robiła to zbyt wolno i bojaźliwie co wykorzystywali piłkarze z al. Unii przeprowadzając swoje akcje szybko i zdecydowanie. W przodzie próbował walczyć Mateusz Szkopiak ale osamotniony nie mógł wiele zdziałać. W pierwszej połowie Andrespolia oddała na bramkę ŁKS-u dwa strzały z dystansu (oba niecelne) i trzy strzały z okolic pola karnego ale zbyt słabe aby zaskoczyć bramkarza Kamila Sobolewskiego. Za to gospodarze odpowiedzieli jeszcze trzema celnymi trafieniami w 22, 23 i 30 minucie Bartosza Bargiela, Jakuba Cieślickiego i Oliwiera Bieniasa.

Po przerwie Andrespolia zaatakowała bardziej zdecydowanie i częściej przebywała pod bramką gospodarzy. Przede wszystkim nasi piłkarze zagrali agresywniej a na wyróżnienie w tej połowie zasłużyli Mateusz Szkopiak, Krzysiek Felczak i Patryk Grzelak. Nie można też pominąć ambitnie walczącego Kacpra Nowakowskiego. Co prawda straciliśmy w tej połowie dwie dalsze bramki po strzałach Cieślickiego i Ricardo ale sami zdobyliśmy jedną a strzelcem był Mateusz Szkopiak. Piłkę zagrał mu Krzysiek Felczak.

Na pewno to spotkanie da wiele do myślenia trenerom a przede wszystkim samym piłkarzom bo nie da wygrać a nawet zremisować meczu bez walki do upadłego. Zwłaszcza z taką drużyną jak ŁKS.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości