Świt wybronił zaliczkę
W pojedynku dwóch beniaminków V ligi górą okazali się podopieczni Rafała Boguskiego. Zarówno Świt jak i Orzeł Myślenice nieco lepiej ostatnio punktowały dlatego po obu stronach mocno liczono na zwycięstwo z tym właśnie przeciwnikiem.
Świt wywiózł z Myślenic komplet punktów bo nieco lepiej od miejscowych spisywał się przed przerwą i wtedy też zdobył jedynego jak się okazało gola w całym meczu. Po przerwie, a już na pewno im bliżej jego końca na boisku dominował Orzeł, nie brakowało mu też okazji by losy meczu odwrócić ale Świt wybronił się i jednobramkową zaliczkę z 33 minuty uratował. A tego jedynego w całym meczu gola zdobył F.Łydek. Trochę z niczego, po prostym zwodzie i mało sygnalizowanym strzale po dalszym rogu bramki Matogi. Piłka zatrzepotała w sieci i stało się: Świt przewagę optyczną, taką wynikającą ze spokojnego ataku pozycyjnego kreowanego na połowie gospodarzy - zamienił na gola, na zaliczkę, której goście kurczowo bronili po zmianie stron.
W tej pierwszej połowie pełno w ofensywie było Kowalika. Wygrywał pojedynki jeden na jeden, także te szybkościowe, strzelał dorzucał piłki, wysysłał też w 28 minucie ostrzeżenie uderzeniem po długim rogu z narożnika szesnastki. Swoje zwłaszcza z nogą na piłce i w pojedynkach jeden na jeden robił wspomniany F.Ładyga. I właśnie taki jeden zwód z szybkim odejściem pozwolił mu oddać ten najważniejszy strzał w meczu. Ale Świt nie szturmował, nie tłamsił myśleniczan, po prostu dłużej operował piłką i miał pojedyncze szanse bramkowe. Nieco więcej działo się w końcówce bo goście mogli i podwyższyć tą zaliczkę choćby za sprawą kąśliwego uderzenia Kuczaka, Kowalika po centrze Zybińskiego czy Martyniaka, który z najbliższej odległości pomylił się nieznacznie.
Orłowcy wcale nie byli w tej pierwszej odsłonie pasywni. Tyle, że szukali swoich szans w szybkich kontrach. Sporo zamierzania myśleniczanie generowali jednak przede wszystkim po stałych fragmentach gry, by nie powiedzieć: po wrzutach Kyrylova z autów. Najbliżsi szczęścia byli bodaj w 20 minucie gdy po wrzutce Kyrylova zza linii bocznej, Pawlik najpierw piąstkował piłkę na 18 metr, bronił strzał Kyrylova z tego właśnie miejsca oraz dobitkę Mistarza czyhającego na piłkę pod nosem golkipera. Gol nie padł. Liczne próby Depty, Kyrylova, Kiełbusa czy nawet Mistarza nie przynosiły jednak efektu.
W drugiej części gry Świt bronił już skromnej zaliczki ale trzeba uczciwie przyznać, że do 75 minuty na zbyt wiele Orłowcom nie pozwolił ba, w 61 minucie po kontrze Kowalika, minimalnie pomylił się z 25 metrów Segun. Przewaga miejscowych rosła ale na jej efekty trzeba było czekać do ostatniego kwadransa gdy na grze swoje piętno odciskać zaczęli zmiennicy. Noi zaczęło się: w 72 minucie Ciślik w zamieszaniu podbramkowym uderzył dobrze, soczyście ale Pawlik błysnął refleksem i robinsonadą; w 76 minucie Kiełbus ładnie przerzucił piłkę nad murem z rzutu wolnego ale strzał był zbyt słaby aby Pawlik dał się zaskoczyć; po chwili dwukrotnie Pawlika nękał Zając, a to wolejem po centrze Kiełbusa, a to kąśliwym dośrodkowaniem z kornera, po którym czyszczenie przepola przyjezdnym zajęło dobrych kilka sekund; w 83 minucie po kolejnej wrzutce Kyrylova z autu bliski szczęścia jest Zając; w doliczonym czasie gry świetne okazje przepadają koło nosa jeszcze Ciślikowi i Gromali noi okazuje się, że Orłowi zabrakło tylko kropki nad i. Może nie by wygrać ten mecz ale przynajmniej go zremisować.
FUTMAL MVP przyznajemy Franciszkowi Łydkowi. Nie był to pojedynek indywidualności. Groźny był Kowalik to fakt, ale ten w kompletnie niezrozumiały sposób osłabił liczebnie zespół w 89 minucie łapiąc drugi żółty kartonik za atak na rywala (niemal) wyprostowaną nogą. K.Łydek za to błysnął kilkoma ruletami, kilkoma efektownymi i efektywnymi dryblingami noi gola zdobył nieco z zaskoczenia... jako jedyny zdobył gola w tym meczu.
Świt odnosi tym samym trzecie zwycięstwo z rzędu, dla Orła porażka oznacza piątą porażkę na dziewięć rozegranych ligowych spotkań.
[FOTOGALERIA PIOTRA KWIETNIA - 111 ZDJ]
V liga małopolska (zachód), 27.09.2025
Orzeł Myślenice - Świt Krzeszowice 0:1 (0:1)
F.Łydek 33
Sędziował: Szymon Olchawa (Nowy Sącz)
Żółte kartki: Mistarz, Kyrylov - Zybiński, Sochacki, Kowalik
Czerwona kartka: Kowalik 89 (druga żółta)
Orzeł: Matoga - Depta (46 Zając), Gładysz (65 Moskal), Kiełbus, Mistarz, Górka (80 Brózda), Rusek, Buraczek (70 Wąsowicz), Kyrylov, Gromala, Flaga (65 Ciślik).
Świt: Pawlik - F.Łydek (76 Księżyc), Sosin, K.Łydek (76 Biliavskyi), Kowalik, Segun, Jarosz (90+3 Cichoń), Sochacki (85 Bodzęta), Martyniak, Kuczak, Zybiński.


Komentarze