Stałe fragmenty decydowały w Zakliczynie, Orzeł wydarł trzy punkty!

Stałe fragmenty w defensywie są zdecydowanie największą bolączką zawodników Orła Myślenice. W niedzielnym meczu wyjazdowym z Jordanem Zakliczyn Orłowcy stracili w ten sposób trzy gole i mogło to zadecydować o utracie punktów. Niemniej jednak warto zaznaczyć, że również stałe fragmenty przyczyniły się do zdobycia trzech goli przez myśleniczan, którzy ostatecznie wygrali to spotkanie 4:3 (3:2).

Scenariusz tego meczu nadawałby się do dobrego filmu, nie zabrakło w nim niespodziewanych zwrotów akcji, osłabień przez czerwone kartki w najlepszych momentach gry jednej i drugiej drużyny, a także ładnych bramek, z których kilka było nieprzeciętnej urody. Jordan szybko wyszedł na prowadzenie, gdyż już w drugiej minucie Artur Mistarz przymierzył z rzutu wolnego, a piłka z pomocą wiatru po rękach Marka Pajki wpadła do bramki tuż pod poprzeczkę. 

Orłowcy szybko wzięli się za odrabianie strat i chociaż o bramce zadecydował błąd bramkarza Jordana, to należy zaznaczyć, że fantastycznym lobem z lewej nogi popisał się Tomasz Sabała, strzelając swoją pierwszą bramkę w barwach Orła. Gol wyrównujący dodał skrzydeł przyjezdnym, którzy w przeciągu dziesięciu minut trafili do siatki jeszcze dwukrotnie. Najpierw na 2:1 podwyższył znajdujący się w świetnej formie Bartłomiej Łętocha, a następnie kapitalnym wolejem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego tor lotu piłki zmienił Mateusz Mistarz, strzelając na 3:1.

Kiedy wydawać się mogło, że Orłowi już w tym meczu nic nie powinno zagrozić, to najpierw za dwie żółte kartki z boiska wyleciał Kamil Lesiński, a na domiar złego Jordan zdobył gola kontaktowego, gdy znów po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w zamieszaniu na polu karnym jednemu z zawodników gospodarzy udało się trafić do siatki. 

Druga połowa rozpoczęła się równie fatalnie dla podopiecznych trenerów Kamila Ostrowskiego i Dawida Sudera. W rękę nastrzelony w polu karnym został Mateusz Mistarz i sędzia podyktował rzut karny. Z jedenastki do remisu doprowadził Artur Mistarz, ale zachował się jednocześnie bardzo nieodpowiedzialnie dla swojej drużyny, gdyż najpierw za ściągnięcie koszulki otrzymał żółtą kartkę, a minutę później spóźnił się z wślizgiem i z dwoma żółtymi kartkami musiał opuścić murawę.

Siły się więc wyrównały, mecz również był wyrównany, obie ekipy szły niemal łeb w łeb, ale ostatecznie to Orłowcy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Najpierw kapitalnie z rzutu wolnego nad murem uderzył Łukasz Mikołajczyk, ale tym razem świetną interwencją popisał się golkiper Jordana. Kilka minut później został jednak zmuszony do kapitulacji, gdy Dariusz Ślusarz huknął jak z armaty z rzutu wolnego, a piłka przy porywistym wietrze zmieniła nieco kierunek i wpadła do siatki, ku zadowoleniu kibiców Orła Myślenice.

Jordan Zakliczyn - Orzeł Myślenice 3:4 (2:3)
Tomasz Sabała 12, Bartłomiej Łętocha 15, Mateusz Mistarz 22, Dariusz Ślusarz 73

Czerwona kartka: Kamil Lesiński (41, za dwie żółte)

ORZEŁ: Marek Pajka - Żak, Mistarz, Mikołajczyk, Lesiński - B.Łętocha, Pyzio (74 Kubala) - P.Łętocha (46 Maślak), T.Sabała (65 Ślusarz), M.Sabała (84 Mateusz Pajka) - M.Górka