Rzutem na taśmę, Sebek Olesek strzela w 90. min na wagę trzech punktów!
Majówka świetnie rozpoczęła się dla pierwszej drużyny Orła Myślenice, bowiem po meczu walki z Nadwiślanką Nowe Brzesko podopieczni trenera Kamila Ostrowskiego zainkasowali trzy punkty, zdobywając decydującego gola w 90. minucie spotkania. Orzeł prowadził po trafieniu Artura Mistarza z karnego, wyrównał Andrzej Musiał również z jedenastu metrów, a wynik na 2:1 ustalił Sebastian Olesek, wykorzystując sytuację sam na sam.
Dla Orła było to szóste spotkanie w rundzie wiosennej, a praktycznie w żadnym z meczów sztab szkoleniowy nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Niemniej jednak głębia składu Orła Myślenice dała o sobie znać, bo choćby przeciw Nadwiślance uraz wyeliminował Kiryla Kyrylova, pauza za kartki Łukasza Serafina, a na ławce mecz rozpoczął nominalnie podstawowy obrońca Adrian Kasprzyk, natomiast zmiennicy pokazali się z bardzo dobrej strony.
- Uczulałem zawodników, że to będzie mecz pełen twardej męskiej walki i tym bardziej się cieszę, że nasi młodzi zawodnicy podjęli rękawice i nie bali się podejmować fizycznej gry w kontakcie - mówił po meczu trener Orła Kamil Ostrowski. Mecz był bowiem pełen walki, a zgromadzeni na Orłowskiej Majówce kibice nie zobaczyli zbyt wielu okazji podbramkowych.
Już w 9. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie, gdy po stałych fragmencie gry Wiktor Syrek trafił w rękę jednego z rywali i sędzia wskazał na wapno. Z jedenastki nie pomylił się Artur Mistarz. Chwilę później Myśleniczanie mgli już prowadzić 2:0, gdy dośrodkowanie Emila Bałuckiego z prawej strony trafiło do Kamila Oramusa, a ten do spółki z Arturem Mistarzem próbował zaskoczyć bramkarza. Piłka jednak trafiła do Marka Ponomarenki, a ten w stuprocentowej okazji trafił w leżącego bramkarza Nadwiślanki.
Rywale też mieli swoje okazje, głównie zagrażali po stałych fragmentach gry, jednak Bartosz Matoga zachowywał czyste konto do 40 minuty. Tuż przed przerwą bowiem sędzia zarządził drugi rzut karny - tym razem dla Nadwiślanki, po faulu golkipera Orła na przedpolu. Z karnego do siatki trafił Andrzej Musiał i było 1:1.
W drugiej połowie większość ofensywnych zapędów obydwóch drużyn kończyła się na 20-30 metrze od bramek. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Nadwiślanka mogła wyjść na prowadzenie po dośrodkowaniu z kornera i fatalnym pudle jednego ze stoperów, który z bliska uderzył nad bramką. Orzeł natomiast próbował jeszcze szczęścia po wrzutach z autu Adriana Kasprzyka, jednak nie udało się przechytrzyć defensywy rywali.
W końcu jednak w 90. minucie po akcji zmienników Orzeł zdobył zwycięską bramkę. Mateusz Suder wyłuskał w polu karnym piłkę rywalom, odegrał do Bartłomieja Gromali, ten próbował zagrać prostopadle do Emila Bałuckiego, jednak szczęśliwy obrót sprawy spowodował, że odegranie Bałuckiego trafiło do Sebastiana Oleska, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem pewnie umieścił piłkę w siatce.
- Nadwiślanka w rundzie jesiennej była jedną z dwóch drużyn, która całkowicie nas zdominowała na przestrzeni całego meczu. Choć miejsce w tabeli tego nie wskazuje, to bardzo wymagający przeciwnik, a nasza porażka 1:3 w Nowym Brzesku była całkowicie zasłużona. Dlatego właśnie chcieliśmy postawić rywalom trudne warunki u nas. Wiedzieliśmy, że to drużyna, z którą trzeba grać w deficycie czasu, ponieważ to bardzo dobrze zorganizowany zespół w defensywie, zarówno w niskim pressingu jak i wyżej. Cieszę się, że zdołaliśmy wyszarpać zwycięstwo w końcówce i tym bardziej słowa uznania dla naszych młodych zawodników, z których część jest jeszcze w wieku juniora, że nie odstawiali nogi w walce z bardziej doświadczonymi rywalami i ich gotowość do rywalizacji w seniorskiej piłce pokazała właśnie ta walka o wygraną do końcowego gwizdka - dodał Kamil Ostrowski, trener Orła Myślenice.
Orzeł Myślenice - Nadwiślanka Nowe Brzesko 2:1 (1:1)
A.Mistarz 9 (k), Olesek 90 - A.Musiał 41 (k)
ORZEŁ: Matoga - M.Mistarz, Syrek (46 Kasprzyk), Moskal - Depta (63 Olesek), Oramus, Sałach (61 Gromala), Górka - Ponomarenko (82 Pereira), Bałucki, A.Mistarz (80 Suder)
Komentarze