Orzeł wywalczył wygraną z Wróblowianką!

Licznie zebrani kibice obejrzeli w Myślenicach ciekawe widowisko. To był mecz walki, w którym nie brakowało efektownych akcji podbramkowych, bramkarskich parad, czy ładnych goli. Orzeł Myślenice wyjątkowo w czwartek podejmował Wróblowiankę Kraków i zgarnął komplet punktów, wygrywając 2:1 (2:0) po bramkach Emila Bałuckiego i Sebastiana Oleska.

FOTOGALERIA Z MECZU - Bartek Ziółkowski FOTO

Drużyna zadedykowała wygraną wiceprezesowi Wojciechowi Cichoniowi na czterdzieste urodziny oraz Adrianowi Kasprzykowi, który niedawno skończył trzydzieści lat. Spotkanie lepiej rozpoczęli gracze Wróblowianki, mogli wyjść na prowadzenie, ale Mateusz Bies świetną interwencją powstrzymał w sytuacji sam na sam napastnika Wróblowianki. W odpowiedzi szczęścia próbował Mark Ponomarenko i Bartłomiej Gromala, jednak gol padł dopiero w 21. minucie.

Na niesygnalizowany strzał z dwudziestu metrów zdecydował się Artur Mistarz, mocno bita piłka poszybowała w spojenie słupka z poprzeczką i spadła na piąty metr, gdzie przytomnie odnalazł się Emil Bałucki i trafił do siatki. Kilka minut później Orzeł przeprowadził świetną akcję zespołową. Z autu Kiryl Kyrylov zagrał do Emila Bałuckiego, ten w uliczkę do Kamila Depty, a pomocnik Orła choć był sam na sam z bramkarzem odegrał jeszcze do lepiej ustawionego Sebastiana Oleska, który strzałem z pierwszej piłki trafił na 2:0.

Choć zauważalny był napór rywali, to Orzeł wyprowadzał groźne kontry i po jednej z nich w stuprocentowej sytuacji był Kamil Depta, ale uderzył zbyt lekko i jego strzał zatrzymał bramkarz Wróblowianki. Świetną okazję miał też Mateusz Mistarz, który w polu karnym efektownie opanował piłkę, ale choć był niepilnowany pospieszył się ze strzałem i trafił w bramkarza. 

W drugiej połowie Wróblowianka dążyła do odrobienia strat, jednak Orzeł był bardzo solidny w defensywie. Dobrą zmianę dał Jakub Opryszek z juniorów, który na trzecim metrze "zdjął z głowy" piłkę Piotrowi Bagnickiemu, co mogło skończyć się bramką. Raz napastnika z ekstraklasową przeszłością zatrzymał też równie efektownie Mateusz Bies w bramce Orła, a gol kontaktowy padł w 72. minucie, gdy Kolumbijczyk Yerson Castro po przyjęciu huknął z szesnastki w okienko. 

Podopieczni trenera Kamila Ostrowskiego nie pozostawali jednak bez sytuacji. Po kontrach raz zbyt długo z podaniem zwlekał Ponomarenko do Artura Mistarza i ten był na spalonym, później Emil Bałucki niecelnie strzelał, a gola mógł zdobyć też Bartłomiej Gromala. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Orła, a co ciekawe ligowy debiut w Orle zaliczył Brazylijczyk Danillo Pereira de Oliveira, który w końcówce zastąpił w ataku Artura Mistarza.

- Przystępowaliśmy do spotkania z dużym osłabieniem kadrowym. Brak pięciu podstawowych zawodników był dla nas sporym wyzwaniem. Część zawodników musiała zagrać nie na swoich nominalnych pozycjach. Nie ma się co okłamywać, że nie był to najładniejszy mecz w naszym wykonaniu. Powiem szczerze, że na przerwę schodziliśmy z prowadzeniem dwubramkowym, ale długimi momentami nie mieliśmy kontroli nad tym co działo się w pierwszej połowie na boisku. W drugiej odsłonie zmieniliśmy ustawienie na bardziej defensywne. Oddaliśmy więcej przestrzeni oraz posiadanie piłki przeciwkowi. Szkoda, że nie udało sie wykorzystać którejś z dogodnych okazji do strzelenia bramki, które wypracowaliśmy sobie głównie z kontrataku. Końcówka była nerwowa, bo przeciwnik zdobył bramkę kontaktową - dlatego duże słowa uznania dla chłopaków za to, że potrafili utrzymać zwycięstwo do końca meczu - komentuje trener Orła Myślenice Kamil Ostrowski.

Orzeł Myślenice - Wróblowianka Kraków 2:1 (2:0)
Bałucki 21, Olesek 28 - Castro 72

Sędziował: Krzysztof Patyk (KS Kraków)

ORZEŁ: Bies - Bała (46 Opryszek), M.Mistarz, Kasprzyk - Kyrylov, Depta (72 Sałach), Gromala, Ponomarenko (82 Braś), Olesek (46 Suder) - Bałucki, A.Mistarz (78 Pereira)
WRÓBLOWIANKA: Bartyzel - Król (70 Kaczmarczyk), Romanski, Guzik (60 Castro), Kozik (73 Klimek), Poniedziałek, Mordec, Kaganek (75 Bochenek), Dwerek, Piekarski, Bagnicki

FOTOGALERIA Z MECZU - Bartek Ziółkowski FOTO

SKRÓT MECZU: