Mecz walki z happy endem, Orzeł wygrywa z Karpatami!
To nie było porywające widowisko, ale zakończyło się happy endem dla Orła Myślenice. Po typowym meczu walki Orłowcy zgarnęli trzy punkty, wygrywając w ligowym klasyku z Karpatami Siepraw 2:0 (1:0). Mecz dobrze się ułożył, Emil Bałucki już w drugiej minucie wyprowadził Orła na prowadzenie, a gdy po efektownie rozegranym rzucie wolnym na początku drugiej odsłony trafił do siatki Mateusz Mistarz, biało-zieloni złapali większą pewność siebie i nie pozwoli rozwinąć skrzydeł Karpatom.
Fotorelacja z meczu - Bartek Ziółkowski FOTO
Jedna z pierwszych akcji tego spotkania, to efektowne zagranie ze środka pola do Marka Ponomarenki, ten drugim kontaktem uruchomił zewnętrznym podbiciem Emila Bałuckiego, który w sytuacji sam na sam wyprowadził Orła na prowadzenie. W kolejnych minutach gra była dość wyrównana, Karpaty próbowały swoich sił głównie po stałych fragmentach gry, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska.
Tuż po przerwie Artur Mistarz z Markiem Ponomarenko wymanewrowali defensywę Karpat, a futbolówka ostatecznie trafiła do Mateusza Mistarza, który po przyjęciu huknął pod poprzeczkę na 2:0. Później do zmasowanych ataków rzuciły się Karpaty, najgroźniejszy i najaktywniejszy pod bramką Orła był Sebastian Jagła, który między innymi trafił w słupek, a jego mocny strzał zblokował później Emil Bałucki. Kilka razy miejscowych ratował też Karol Obłaza po strzałach Tomasza Armatysa, czy Krzysztofa Zająca.
W tym meczu żadnej ze stron nie można było odmówić walki, już od pierwszych minut na murawie wręcz trzeszczały kości, a z nadążeniem za boiskowymi akcjami nie do końca poradził sobie sędzia Piotr Kaczmarek. Obie drużyny miały do arbitra w tym spotkaniu sporo pretensji. Te, które mogły być kluczowe dla losów rywalizacji to fakt, że na początku meczu, gdy zawodnik rywali, notabene z żółtą kartką, uderzył łokciem w twarz Marcina Sałacha. Może nie było w tym zamiaru, czy chamstwa, jednak co najmniej żółta kartka była w tej sytuacji obowiązkiem. Nie będziemy wyliczać licznych nie do końca zrozumiałych decyzji, a już czarę goryczy przelała sytuacja z 70. minuty kiedy to sędzia odgwizdał rzut wolny, wszyscy byli pewni, że dla Orła, a szybko zagrana piłka przez Sebastiana Jagłę spowodowała, że w sytuacji sam na sam znalazł się Krzysztof Zając. Do siatki co prawda nie trafił, ale trudno nie mieć pretensji przy takim obrocie sprawy do sędziego, a on wyrzucił z czerwonymi kartkami dwie osoby z ławki rezerwowych. Uważamy wszystkie trzy decyzje w tej akcji za krzywdzące.
Wracając jednak do stricte boiskowych wydarzeń, zawodnicy Orła Myślenice wsadzili w to spotkanie mnóstwo sił i odnieśli pewne zwycięstwo, które pozwoliło na utrzymanie kontaktu z czołówką ligowej stawki. W lidze podopieczni trenera Kamila Ostrowskiego rozegrają jeszcze jedno spotkanie - z liderującym Złomeksem Branice.
Orzeł Myślenice - Karpaty Siepraw 2:0 (1:0)
Bałucki 2', M.Mistarz 57'
ORZEŁ: Obłaza - Biela, M.Mistarz, Moskal, Górka - Gromala (73 Olesek), Sałach (81 Pilch), Depta (84 Suder), Ponomarenko (73 Topa) - A.Mistarz (85 Mirochna), Bałucki
Komentarze