Filmowy gol Kamila Lesińskiego, Orzeł zdobywa Dziekanowice!

To był typowy mecz walki, w którym od początku grę prowadzili zawodnicy Orła Myślenice, ale to Dziecanovia Dziekanowice stwarzała groźniejsze sytuacje. Ostatecznie jednak skuteczniejsi znaleźli się przyjezdni, którzy wygrali 2:0 po pięknym golu Kamila Lesińskiego z rzutu wolnego oraz trafieniu Mateusza Sabały w końcówce spotkania.

Trenerzy Kamil Ostrowski i Dawid Suder prowadzący Orła mieli nie lada kłopot z zestawieniem wyjściowego składu na to spotkanie, gdyż nieobecni byli dwaj nominalni prawi obrońcy Dominik Górka i Przemysław Leśniak, a za kartki pauzowali dwaj wartościowi gracze - Dariusz Ślusarz i Mateusz Mistarz. Niemniej jednak kłopot z zestawieniem składu, o którym mówimy można jednocześnie nazwać kłopotem bogactwa, gdyż Orzeł dysponuje szeroką kadrą. Na prawą obronę przesunięty został Krzysztof Żak i rozegrał bardzo dobre zawody, a Mateusza Mistarza w środku obrony solidnie zastąpił młody Mateusz Pajka.

To właśnie Mateusz Pajka miał chyba najlepszą okazję dla Orła przed przerwą, gdy skorzystał z asysty Krzysztofa Pyzio, trafiając do siatki, ale sędzia liniowy dopatrzył się w tej sytuacji spalonego. Dwa razy w sytuacjach sam na sam piłka uciekła Krzysztofowi Pyzio, a soczyste strzały Łukasza Święcha i Bartłomieja Łętochy mijały bramkę. Dziecanovia za to miała co najmniej dwie stuprocentowe okazje w pierwszej połowie i gdyby napastnicy zachowali więcej krwi, to na przerwę to miejscowi mogli schodzić z prowadzeniem.

Druga połowa świetnie zaczęła się dla myśleniczan, gdyż Kamil Lesiński kapitalnym strzałem z rzutu wolnego nad murem wyprowadził Orła na prowadzenie. Później rozmiary prowadzenia dwukrotnie mógł powiększyć Michał Górka, a raz nawet zdobył gola, który z uwagi na pozycję spaloną nie został uznany. W końcówce spotkania natomiast Dziecanovia postawiła wszystko na jedną kartę i zepchnęła Orła do defensywy, ale przyjezdni mieli tego dnia w bramce dobrze dysponowanego Marka Pajkę, który kilkakrotnie uratował swój zespół przed stratą bramki. Miejscowi raz do siatki co prawda trafili, ale sędzia wcześniej odgwizdał faul na obrońcy Orła.

Najważniejsza była za to sytuacja z 88. minuty kiedy przy stanie 1:0 golkiper Orła wybronił strzał Artura Rusina, a następnie dobitkę Jarosława Jurasa. Kiedy wydawać się mogło, że gol wyrównujący wisi w powietrzu, Orłowcy wyprowadzili zabójczą kontrę, którą zapoczątkował Łukasz Mikołajczyk, zagrywając do Tomasza Sabały, ten popędził w stronę bramki, ale jego strzał sparował bramkarz Dziecanovi. Wobec dobitki drugiego z bliźniaków - Mateusza był już jednak bezradny i Orzeł prowadził 2:0, nie oddając prowadzenia już do końcowego gwizdka sędziego!

Dziecanovia Dziekanowice - Orzeł Myślenice 0:2 (0:0)
Kamil Lesiński 56', Mateusz Sabała 88

ORZEŁ: Marek Pajka - Żak, Mateusz Pajka, Kasprzyk, Lesiński - M.Górka (79 Mikołajczyk), B.Łętocha, Świech (77 Kubala), Pyzio (72 P.Łętocha), T.Sabała - Kański (46 M.Sabała)