Bezbramkowy remis w meczu z liderującą Targowianką

Targowianka Targowisko po trzech kolejkach przewodziła w ligowej tabeli i do Myślenic na mecz z Orłem przyjeżdżała w roli faworyta. Orłowcy jak się okazało postawili liderowi trudne warunki i mogli pokusić się nawet o zwycięstwo, jednak ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co można uznać za sprawiedliwy rezultat.

To miejscowi jako pierwsi stworzyli sobie groźną okazję i w większości prowadzili grę, ale solidna i doświadczona drużyna Targowianki nie pozwalała myśleniczanom rozwinąć skrzydeł. Rozmontować szyki obronne udało się w 20. minucie, kiedy po prostopadłym podaniu Tomasza Sabały sam na sam z bramkarzem był Michał Górka, ale to golkiper rywali wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Później jeszcze dwukrotnie zakotłowało się pod bramką Jana Zachariasza - najpierw po główce Mateusza Mistarza, a następnie po próbie Tomasza Sabały, ale i tym razem piłka nie znalazła drogi do bramki.

Po drugiej stronie znakomitym strzałem popisał się Bartłomiej Podolecki, który mając obrońcę na plecach przyjął piłkę klatką piersiową i z pięciu metrów huknął wolejem na bramkę, niemniej jednak futbolówkę instynktownie sparował dobrze tego dnia dysponowany Marek Pajka. Trudno określić, czy w tej sytuacji to strzał czy parada zasługiwały na wyższą ocenę, ale obydwa zdarzenia zasłużyły na gromkie brawa licznie zgromadzonej publiczności (około 300 osób).

W drugiej połowie myśleniczanie zaatakowali nieco śmielej, ale przełożyło się to na większą ilość sytuacji... Targowianki. Przyjezdni dwukrotnie mogli trafić do siatki w przeciągu kilku minut, ale najpierw Dominik Prytko nie wykorzystał sytuacji sam na sam, a później Marka Pajki nie zdołał pokonać Marek Szafraniec. Ze strony Orła z lewej nogi minimalnie chybił Łukasz Święch, a mało do szczęścia brakowało także po główce Rafała Kańskiego. 

To gospodarze sprawiali optyczne wrażenie drużyny której bardziej zależy w tym spotkaniu na zwycięstwie i śmiało atakowali, nadziewając się czasami na kontry. Po jednej z nich faulu dopuścić się musiał Mateusz Mistarz przez co obejrzał swoją drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną i Orłowcy musieli kończyć mecz w dziesiątkę. Pomimo tego nie zrezygnowali z próby strzelenia zwycięskiej bramki, jednak nie udało się wytworzyć dogodnej sytuacji. Targowianka natomiast mogła w niecodziennych okolicznościach zapewnić sobie zwycięstwo, gdy już w doliczonym czasie gry Daniel Suchan huknął w stronę bramki, a piłka odbiła się od spojenia słupki z poprzeczką! 

Orzeł Myślenice - Targowianka Targowisko 0:0

ORZEŁ: Pajka - D.Górka, Kasprzyk, Mistarz, Lesiński - Ślusarz (74 Pyzio), B.Łętocha (60 Święch), T.Sabała (82 Maślak), Żak (46 Kański), M.Sabała, M.Górka