Bez bramek na boisku, biało-zielone emocje na trybunach!

Orzeł Myślenice jechał do Bodzanowa z celem, aby postawić kropkę nad "i", bo zwycięstwo w tym meczu zapewniłoby mistrzostwo Klasy Okręgowej i co za tym idzie awans do 5 ligi. Tak się jednak nie stało i na trzy kolejki przed końcem podopieczni trenera Kamila Ostrowskiego wciąż potrzebują matematycznie dwóch oczek do świętowania!
Liczni zebrani kibice, za których wsparcie szczególnie dziękujemy, w Bodzanowie nie obejrzeli bramek i świętowanie awansu muszą odłożyć co najmniej do kolejnej soboty. Szkoda o tyle, że Orłowcy w spotkaniu z Błękitnymi szans na wyjście na prowadzenie mieli kilka, ale trzeba przyznać, że rywale szczelnie się bronili i ciężko było zdobyć zwycięską bramkę.
Szansę miał na początku meczu Krzysztof Zając, później świetnie próbę Kiryla Kyrylova wybronił bramkarz rywali, a okazje Damiana Wsoła, czy Błażeja Brasia okazały się nieskuteczne. Gola zdobyć powinien też Grzegorz Stasik, ale nieco spudłował. Już w drugiej połowie, gdy rywale dali się jeszcze niżej zepchnąć do obrony po przyjęciu na klatkę piersiową z półobrotu strzelał Mateusz Mistarz, jednak też bez powodzenia.
Rywale odgryzali się w tym meczu bardzo rzadko, ale zainkasowali ostatecznie bardzo ważny punkt w ich rozrachunku końcowym, bo przecież wciąż drżą o ligowy byt. Orzeł Myślenice natomiast ma przed sobą wymagającego przeciwnika, bowiem Wróblowianka Kraków wiosną plasuje się na drugim miejscu, tuż za naszą drużyną Orła. Szykuje się więc wiosenny szlagier w sobotę o 15:30, na który już teraz zapraszamy!
Błękitni Bodzanów - Orzeł Myślenice 0:0
ORZEŁ: Świerczyński - Janecki, Mistarz, Kyrylov - Stasik, Moskal (74 Depta), Gromala, Górka - Braś (46 Rusek), Wsół, Zając
Komentarze